Uczony pracujący w Berkeley przyjechał do Grecji spędzić czas z dziećmi, nad którymi opiekę sprawuje jego była żona, Greczynka. Jak podają media para prowadziła spór sądowy, a coroczne wakacje profesora z dziećmi budziły sprzeciw matki. W dniu morderstwa Jeziorski i jego była żona odwiedzili wspólnie dziecięcego psychologa, co może wskazywać na napięcia w relacjach osobistych. Grecka policja bada wątek porachunków osobistych jako możliwy motyw zbrodni, choć zamaskowany sprawca pozostaje nieuchwytny.
4 lipca Jeziorski został wielokrotnie postrzelony w szyję i klatkę piersiową w biały dzień, co wstrząsnęło społecznością międzynarodową. Jak podają źródła, w tym portal Onet, Jeziorski przyleciał do Grecji kilka dni przed tragedią, wynajmując mieszkanie przez Airbnb w prestiżowej dzielnicy Kolonaki.
Grecka telewizja poinformowała, że Jeziorski przyjechał zainterweniować, po próbie samobójczej jego żony, której próbowała dokonać na oczach dwójki dziesięcioletnich dzieci.
Przemysław Jeziorski był cenionym naukowcem i oddanym ojcem dwójki dzieci. Jego śmierć poruszyła środowisko akademickie. Uniwersytet Kalifornijski w Berkeley wydał oświadczenie, podkreślając ogromny wkład profesora w naukę i jego zaangażowanie w pracę ze studentami. Polski popularyzator nauki, Maciej Kawecki, w poruszającym wpisie na Facebooku, potwierdził informacje o tragedii, wyrażając kondolencje rodzinie i bliskim.
„Przemysław był jednym z wybitnych uczniów prof. Ryszarda Szubartowskiego o którym jeszcze chwilę temu opublikowaliśmy dokument” – napisał, wspominając jego pasję i dorobek naukowy.