Członek gangu "Loyal To Familia", wydalony z Danii przestępca, przybył ponownie do tego kraju, jako potrzebujący pomocy ewakuowany uchodźca. Służby nabrał, podając się za własnego brata, nie posiadającego dokumentów. Teraz za złamanie zakazu wjazdu do Danii grozi mu trzy lata więzienia, ale cel został osiągnięty, gdyż deportacje do Afganistanu zostały wstrzymane po zajęciu kraju przez talibów.
Jak poinformowała duńska policja, mężczyzna przybył w niedzielę samolotem ewakuacyjnym ze 131 innymi osobami. Nie mając dokumentów, podał się za mieszkającego w Danii brata. W Kopenhadze ustalono jednak jego prawdziwą tożsamość.
Okazało się, że 23-latek został 12 lipca ubiegłego roku deportowany przez Stambuł do Afganistanu i ma zakaz powrotu do Danii. Wcześniej został skazany na 3 lata i 11 miesięcy za kradzież i nielegalne posiadanie broni. Według mediów należał do gangu Loyal To Familia.
Mężczyzna decyzją sądu trafił w poniedziałek do aresztu na 24 dni. Jego obrońca tłumaczył, że przybył on do Danii, gdzie ma ojca oraz rodzeństwo, aby "zapewnić sobie bezpieczeństwo". Fałszywemu imigrantowi grozi do 3 lat więzienia za złamanie zakazu wjazdu do Danii.
Duńskie władze w związku z zajęciem Afganistanu przez talibów wstrzymały do 8 października deportacje do tego kraju. Do tej pory kilkoma samolotami Dania ewakuowała ok. 650 osób.