Minister spraw zagranicznych Węgier Peter Szijjarto odniósł się do postaw wiceprzewodniczącej Komisji Europejskiej Viery Jourovej oraz wiceszefowej Parlamentu Europejskiego Katariny Barley. Obie polityk publicznie krytykowały Węgry, wskazując na "brak praworządności" w tym kraju.
„Powoli kończy się tydzień, w którym najważniejszy mecz – oprócz występu drużyny Ferencvaros w Lidze Mistrzów – stoczyły ze sobą Viera Jourova, wiceprzewodnicząca KE, i Katarina Barley, niemiecka europosłanka socjaldemokratyczna. Stawka: kto szybciej wykluczy się z grona kulturalnych polityków europejskich” – napisał Sziijarto na Facebooku.
Według niego Jourova nazwała węgierską demokrację chorą, a Barley „fantazjowała o finansowym wygłodzeniu”.
„Wobec tego wynik jest następujący: dwa wykluczenia”
- napisał Szijjarto.
Jourova powiedziała w wywiadzie dla niemieckiego tygodnika „Der Spiegel": „Viktor Orban mówi, że buduje nieliberalną demokrację. Ja bym powiedziała, że buduje chorą demokrację”. Dodała, że w węgierskich mediach niemal nie pojawia się krytyka rządu i większość Węgrów prawdopodobnie nie jest w stanie ocenić sytuacji w sposób niezależny. „Obawiam się, że mieszkańcy Węgier pewnego dnia stwierdzą, że poprzednie wybory były ostatnimi wolnymi” - powiedziała.
Premier Viktor Orban ocenił, że w związku z tą wypowiedzią Jourova powinna ustąpić ze stanowiska.
Barley w wywiadzie dla portalu radia Deutschlandfunk powiedziała zaś o premierze Węgier, że "musimy go finansowo zagłodzić".