Wczoraj informowaliśmy o strzelaninie, do jakiej doszło na rosyjskim poligonie wojskowym we wsi Sołoti w obwodzie biełgorodzkim, ok. 40 kilometrów od granicy z Ukrainą. Rosyjskie ministerstwo obrony w oficjalnym komunikacie przekazało, że był to "akt terrorystyczny", którego dokonało "dwóch obywateli jednego z krajów WNP". Według oficjalnych szacunków, zginęło 11 osób, w tym napastnicy, a kilkunastu innych zostało rannych.
Już wczoraj media niezależne w Rosji wskazywały, że bilans ofiar śmiertelnych strzelaniny na poligonie może być nawet dwukrotnie wyższy.
Dzisiaj prowadzony przez niezależnych dziennikarzy kanał "Astra" w serwisie Telegram informował, że rozmawiał o sobotnim incydencie z jednym z żołnierzy rannych na poligonie Sołoti. Astra podkreśla jednak, że nie udało się całkowicie zweryfikować przedstawionych faktów, jednak podobne relacje pojawiały się w mediach już wczoraj.
Według żołnierza-rozmówcy Astry, obecni na szkoleniach Azer, Dagestańczyk i Adygejczyk oznajmili, że to "nie jest ich wojna" i starali się przekazać dowódcy jednostki raport, że nie zamierzają dalej służyć w wojsku. Ppłk Andriej Łapin miał dowiedzieć się o całej sprawie i na porannym apelu przekazał żołnierzom, że "to jest święta wojna".
Zareagowali na to Tadżycy, którzy stwierdzili, że święta wojna to wojna muzułmanów z niewiernymi. Łapin nazwał Allaha "słabeuszem" i "tchórzem, który nie pozwala walczyć za kraj, któremu żołnierz składa przysięgę". Te słowa rozsierdziły muzułmanów - zarówno żołnierzy, jak i oficerów. Rozpoczęła się awantura, którą udało się załagodzić. Po pewnym czasie, żołnierze zostali wysłani na strzelanie i trzech Tadżyków miało otworzyć z broni automatycznej ogień, zabijając Łapina i wielu innych żołnierzy.
"Na dwie lub trzy minuty przed strzelaniną, nam muzułmanom kazano się odsunąć" - relacjonuje żołnierz. Dwóch z trzech Tadżyków, którzy otworzyli ogień, miało zostać zastrzelonych przez rosyjskiego chorążego, trzeciemu udało się zbiec.
Media donoszą, że na poligonie mieli w większości szkolić się zmobilizowani niedawno żołnierze.
Christo Groziew z portalu Bellingcat przywołuje wpis z Telegramu "Grey Zone", będącego głosem rosyjskich korespondentów wojennych i najemników.
"Problem zastępowania ludności rosyjskiej prędzej czy później doprowadzi do "cichej", a następnie "głośnej" wojny domowej" - pisze Grey Zone, wskazując na potrzebę wprowadzenia w Rosji "reżimu wizowego". We wcześniejszych wpisach na tym kanale można przeczytać o "zmęczeniu migrantami" w Rosji i tym, że strzelanina na poligonie "nic nie zmieni". - Władze są zorientowane na migrantów, są oni tańszą siłą roboczą i stabilizują katastrofalną w Rosji sytuację demograficzną".
Russia's war correspondents and Russia's military pride Wagner say "the problem of replacement of the Russian population" (with non-ethnic Russians from former Soviet republics) is going to "explode into a civil war".
— Christo Grozev (@christogrozev) October 16, 2022
Remember, this country is "fighting Nazism in Ukraine". pic.twitter.com/XNFpZepl3w