„W grudniu utworzono koalicję rządzącą z dwoma celami: zapewnieniem stabilnego rządu i wybraniem kandydata, który wygra wybory prezydenckie w Rumunii. Nie udało nam się osiągnąć jednego z tych dwóch celów” – powiedział Marcel Ciolacu, cytowany przez portal telewizji Digi24.
Jak stwierdził, "wczoraj widzieliśmy głosy Rumunów, co oznacza, że koalicja rządząca nie ma legitymacji". - Zaproponowałem moim kolegom opuszczenie koalicji rządzącej, co wprost prowadzi do mojej rezygnacji ze stanowiska premiera - dodał.
„Zamiast pozwolić, aby przyszły prezydent zastąpił mnie (kim innym), postanowiłem sam zrezygnować”
– powiedział Ciolacu po spotkaniu PSD.
Wybory w Rumunii
W niedzielę w Rumunii przeprowadzono I turę powtórnych wyborów prezydenckich. Najlepszy wynik uzyskał lider Związku na rzecz Jedności Rumunów (AUR) George Simion, na którego zagłosowało przeszło 40 proc. wyborców. Do II tury - z wynikiem 20,99 proc. zakwalifikował się też proeuropejski burmistrz Bukaresztu Nicusor Dan, popierany przez centroprawicowy Związek Ocalenia Rumunii (USR).
Crin Antonescu, kandydat wspierany przez koalicję rządzącą, uzyskał 20.07 proc. głosów.
Druga tura wyborów odbędzie się 18 maja.