24-letni Adrian Simancas i jego ojciec Dell pływali w okolicy latarni San Isidoro w Cieśninie Magellana, gdy nad powierzchnię wody wyłonił się humbak. Zwierzę chwyciło kajak Adriana w paszczę, zanurzyło się na kilka sekund, po czym wypuściło zdobycz wolno.
Dell, którego kajak znajdował się w odległości zaledwie kilku metrów, nagrał całe zdarzenie. Na wideo słychać, jak krzyczy do uwolnionego już syna: „Spokojnie, spokojnie, trzymaj się”.
A male kayaker was swallowed by a humpback whale off Chilean Patagonia before being released seconds later, unharmed.
— Channel 4 News (@Channel4News) February 13, 2025
Adrián Simancas was kayaking with his father, who filmed this video as the massive mammal suddenly surfaced. pic.twitter.com/0nuE6OP88s
„Myślałem, że już nie żyję. Sądziłem, że (wieloryb) mnie zjadł i połknął” - powiedział Adrian agencji AP.
Dodał, że prawdziwe przerażenie ogarnęło go dopiero, gdy z powrotem znalazł się na powierzchni wody.
W ciągu kilku sekund Adrianowi udało się dopłynąć do ojca i obaj bezpiecznie, nie doznawszy żadnych obrażeń wrócili na brzeg.
Na chilijskich wodach nadzwyczaj rzadko dochodzi do ataków wielorybów na ludzi, coraz częściej zdarzają się natomiast przypadki śmierci tych zwierząt po zderzeniu ze statkami handlowymi. W ciągu ostatniej dekady problemem stało się też wypływanie wielorybów na brzeg.
W 2021 r. amerykański nurek Michael Packard znalazł się w paszczy humbaka na 40 sekund. Wskutek incydentu, do którego doszło u wybrzeży stanu Massachusetts, zwichnął sobie tylko kolano.
Humbaki mogą mierzyć 15 metrów i ważyć 36 ton. Ich światową populację szacuje się na 60 tysięcy.