W obwodzie orłowskim uczniowie wykonują maskotki Kiwaczka - bohatera popularnej radzieckiej kreskówki - by wysłać je na front wojskowym biorącym udział w inwazji na Ukrainę - poinformował w poniedziałek rosyjski kanał Astra na serwisie Telegram.
Astra publikuje nagranie wideo, które - jak twierdzi - zostało wyemitowane przez kanał regionalnej telewizji państwowej - GTRK Orioł. Z komentarza wynika, że reportaż powstał w rejonie (odpowiednik powiatu-PAP) chotynieckim w obwodzie orłowskim. (https://t.me/astrapress/22371)
Na nagraniu widać dziewczynki w wieku wczesnoszkolnym zszywające z kawałków tkanin postać Kiwaczka z charakterystycznymi wielkimi uszami. "Od niedawna jest on nie tylko ulubionym bohaterem kreskówki, ale też jednym z symboli +operacji specjalnej+" - mówi głos zza kadru. Jako "specjalną operację wojskową" władze rosyjskie określają trwającą od roku inwazję na Ukrainę.
"W całym kraju szyte są naszywki w kształcie Kiwaczka, wypiekane pierniki, a paczki - wysyłane na front" - relacjonuje spikerka. Jak opowiada, w domu kultury dla dzieci rejonu chotynieckiego "powstała minifabryka produkująca uszate talizmany dla uczestników specjalnej operacji wojskowej", a szyjące maskotki dziewczynki "pracują jak pszczółki".
Reporterka telewizji opowiada, że maskotka ma wielkość 7 cm, "po to, by zmieściła się w kieszeni żołnierza". Nieprzedstawiona z nazwiska kobieta, być może - przedstawicielka domu kultury - mówi do kamery, że dzieci uszyły do tej pory 35 maskotek. Spikerka ogłasza, że "próbna partia" maskotek została wysłana na front.
Na korpusie gotowych już figurek dorysowana jest litera "Z" - używana w propagandzie w Rosji jako symbol inwazji na Ukrainę.