Rosyjski regulator mediów Roskomnadzor zwrócił się dziś do koncernów Google i Apple z żądaniem, aby usunęły komunikator Telegram z oferowanych aplikacji w swoich sklepach internetowych App Store i Google Play - poinformowały służby prasowe tego urzędu.
Roskomnadzor zażądał od Apple'a i Google'a usunięcia aplikacji Telegram z ich sklepów z aplikacjami
- podano w komunikacie prasowym.
Sąd w Moskwie nakazał 13 kwietnia zablokowanie komunikatora na terytorium kraju, zgodnie z wnioskiem Roskomnadzoru. Wyraził też zgodę na rozpoczęcie bezzwłocznego wprowadzenia blokady w życie, na co również nalegał wcześniej regulator. Prawnicy firmy Telegram zapowiedzieli odwołanie od decyzji sądu.
Roskomnadzor zwrócił się do sądu o zablokowanie komunikatora, powołując się na to, że twórcy aplikacji nie podporządkowali się przepisom i nie przekazali na żądanie FSB kluczy kryptograficznych do deszyfrowania korespondencji.
W odpowiedzi na zarzuty, przebywający poza Rosją twórca Telegramu Paweł Durow powoływał się na konstytucyjną zasadę prawa do prywatności użytkowników oraz na techniczną niewykonalność żądania FSB. Po zeszłotygodniowej decyzji sądu Durow poinformował, że planuje stworzenie wbudowanego w aplikację systemu do obchodzenia blokady komunikatora w Rosji.
Tymczasem Roskomnadzor zablokował do tej pory ponad 2,5 miliona adresów IP, by udaremnić korzystanie z Telegramu. Spośród tej liczby 1,5 miliona to adresy IP serwisów chmury Google, a około milion - serwisów firmy Amazon. Wczoraj wieczorem inny komunikator - Viber poinformował, że problemy z łącznością na serwerach Amazon sprawiły, iż użytkownicy z Rosji mieli problemy z korzystaniem z jego usług.
Jak przypominają rosyjskie media, w przyszłości inna zablokowana w Rosji aplikacja - Zello, stosowała strategię stałego zmieniania adresów IP. Wykorzystywano w szczególności możliwości platform oferujących usługi w chmurze, w tym Amazon Web Services. Po około roku i groźbach zablokowania milionów IP adresów Amazon Roskomnadzor zdołał ograniczyć dostęp w Rosji do Zello.