Minister obrony Christine Lambrecht w wywiadzie dla agencji Reuters stwierdziła, że "Rosja poniosła na Ukrainie znaczne straty w wojsku i sprzęcie, a kontrofensywa Kijowa może pokazać, że rezerwy militarne Moskwy są mniejsze niż zakładano". - Jest jeszcze daleko do pokonania Rosji, która wciąż ma różne opcje militarne - przestrzega.
- Rosyjskie wojsko poniosło do tej pory znaczne straty - zarówno w wojsku, jak i sprzęcie
- powiedziała szefowa MON w Berlinie - Pogląd, że siły rosyjskie mają do dyspozycji praktycznie nieograniczone środki wojskowe... nie pasuje do rzeczywistości".
Dodała, że Rosja ma teraz duże ilości uszkodzonego sprzętu wojskowego, który wymaga naprawy i ma trudności z rekrutacją wystarczającej liczby nowego personelu wojskowego.
- Bardzo interesujące będzie zobaczyć, jak duże są w rzeczywistości pozostałe rezerwy rosyjskiego wojska. Myślę, że to znacznie mniej, niż prawdopodobnie początkowo sądziliśmy
- powiedziała Lambrecht.
- Niemniej jednak nie należy się mylić - jest jeszcze daleko do pokonania Rosji, która wciąż ma różne opcje militarne
- zaznaczyła szefowa MON.
Jednocześnie pochwaliła "odwagę Rosjan, publicznie krytykujących Putina". Jednak, jej zdaniem, społeczny sprzeciw nie wystarczy, aby w krótkim okresie spowodować upadek rosyjskiego przywódcy. - Kiedy widzisz, jaki system zastraszania Putin dość konsekwentnie konstruował w ostatnich latach, to jesteś pod wrażeniem, gdy ludzie w Rosji tak otwarcie wyrażają swoją krytykę" – powiedziała. "Ale nie mam wrażenia, że ta krytyka osiągnęła taki stopień, który doprowadziłby do rychłego upadku Putina– dodała.
- Rozumiem nadzieje, ale jeszcze nie widzę konkretów. Oczywiście mam nadzieję, że ta krytyka zachęci innych do zabrania głosu
- przyznała.
Minister zapytana, czy spodziewa się, że niemieckie społeczeństwo będzie nadal wspierać rosyjskie sankcje w trakcie nadchodzącej zimy, pomimo rosnących cen energii i gwałtownie rosnącej inflacji, Lambrecht powiedziała, że niemiecki rząd musi jasno zapewnić, że rozwiąże obawy obywateli Niemiec.
- Oczywiście nie możemy wszystkiego zrekompensować
- zaznaczyła - Ale jeśli możemy to zrobić (zająć się egzystencjalnymi obawami), to jestem pewna, że poparcie ludzi w naszym kraju dla Ukrainy pozostanie silne".