Premier Beata Szydło rozpoczęła dziś dwudniową wizytę w Bułgarii. Jak powiedział rzecznik rządu Rafał Bochenek, z szefem rządu Bułgarii Bojko Borisowem premier będzie rozmawiać juro, m.in. o budżecie UE i dyrektywie dot. pracowników delegowanych.
W trakcie zaplanowanej sesji plenarnej omówione zostaną tematy z agendy europejskiej, tj. kwestie związane z polityką energetyczną, bezpieczeństwem czy przyszłością UE po Brexicie
- powiedział Bochenek.
Z racji tego, iż powoli rozpoczyna się dyskusja nad kolejnym unijnym budżetem, również i ta sprawa będzie poruszona
- dodał.
Rzecznik rządu przypomniał również wizytę w Bułgarii prezydenta Francji Emmanuela Macrona, który rozmawiał z Borisowem ws. unijnej dyrektywy dotyczącej pracowników delegowanych.
Wizyta premier Beaty Szydło w Bułgarii stworzy sposobność, by się do tej sprawy odnieść. Zwłaszcza że proponowane przez francuskiego prezydenta zmiany pociągają za sobą negatywne konsekwencje dla wielu firm z Europy Środkowo-Wschodniej
- zaznaczył Bochenek.
Podróż premier Szydło jest trzecią wizytą polskiego premiera w Bułgarii w ostatnich 15 latach - poprzednie odbyły się w latach 2006 i 2010. Z kolei Borisow odwiedził Polskę w 2011 r.
W kwestii kontaktów dwustronnych pomiędzy Polską a Bułgarią, według wspólnych ocen, nie ma nierozwiązanych spraw, a stosunki gospodarcze stale się rozwijają. W 2015 r. odnotowany został wzrost polsko-bułgarskich obrotów handlowych, które wyniosły 1 377,7 mln euro, co oznacza, iż zwiększyły się o 18,5 proc. w stosunku do 2014 r., w którym wynosiły 1 162,4 mln euro.
W polskim eksporcie do Bułgarii przeważają materiały i wyroby włókiennicze, produkty przemysłu chemicznego, produkty pochodzenia roślinnego oraz artykuły spożywcze. Natomiast Polska importuje z Bułgarii wyroby z metali nieszlachetnych, urządzenia mechaniczne i elektryczne, materiały i wyroby włókiennicze, gotowe artykuły spożywcze, a także tradycyjne dla bułgarskiego eksportu wina i tytoń.
W ubiegłym roku Bułgarię odwiedziło ponad 300 tys. polskich turystów. W tym roku ich liczba jest wyższa i według bułgarskiego resortu turystyki powinna wynieść pół miliona.