Marco P.A., który od wtorku przebywa w areszcie, w październiku wysłał do kancelarii prezydenta Portugalii anonimowy list z żądaniem wypłacenia mu 1 mln euro w zamian za odstąpienie od zamachu na głowę państwa. Wewnątrz koperty umieścił nabój do broni palnej.
40-letni mieszkaniec aglomeracji lizbońskiej, to - jak ustaliła telewizja SIC - były pracownik struktur wojskowych Portugalii, posiadający dużą wiedzę z zakresu broni palnej. Kilka jej sztuk, a także amunicję funkcjonariusze znaleźli w mieszkaniu oskarżonego podczas wtorkowej obławy.
To właśnie dzięki zatrudnieniu w charakterze urzędnika państwowego ubezpieczyciela szantażysta zdobywał poufne informacje, dotyczące osób zatrudnionych w administracji państwowej oraz obywateli. Wykorzystywał je do wymuszania pieniędzy.
- W przeszłości Marco P.A. dopuszczał się już szantażu wobec urzędów państwowych, grożąc m.in. ujawnieniem w internecie danych sędziów, policjantów oraz agentów służb bezpieczeństwa i żądając w zamian za odstąpienie od tego zamiaru 500 tys. euro
- podała CNN Portugal.
Ujęty mężczyzna był już sześciokrotnie oskarżony o szantaż, wymuszenia i groźby. Kierował je m.in. pod adresem prokurator generalnej, a także komendanta głównego policji.