Sejm zdecydował, że nie uchyli rozporządzenia w sprawie ustanowienia stanu wyjątkowego w części województw podlaskiego i lubelskiego. 247 posłów było przeciw.
Za uchyleniem stanu wyjątkowego głosowało większość posłów Koalicji Obywatelskiej, Lewicy oraz całe koło Polska 2050, a także Dobromir Sośnierz z Konfederacji i dwóch posłów niezrzeszonych - Paweł Zalewski i Ryszard Galla.
Przeciwko uchyleniu zagłosował niemal cały klub PiS, Porozumienia, Konfederacji, Kukiz'15 oraz koła Polskie Sprawy. Przeciw byli także posłowie Łukasz Mejza i Zbigniew Ajchler.
Od głosu wstrzymało się 20 posłów Koalicji Polskiej.
Od czwartku w przygranicznym pasie granicznym z Białorusią, czyli w części województw podlaskiego i lubelskiego, zaczął obowiązywać stan wyjątkowy. Obejmuje on 183 miejscowości. Został wprowadzony na 30 dni na mocy rozporządzenia prezydenta, wydanego na wniosek Rady Ministrów. Rząd argumentował to sytuacją na granicy z Białorusią, gdzie reżim Łukaszenki prowadzi "wojnę hybrydową", używając do tego migrantów.
Zgodnie z konstytucją stan wyjątkowy można wprowadzić, gdy w sytuacjach szczególnych zagrożeń środki konstytucyjne są niewystarczające.
Projekt uchwały ws. uchylenia prezydenckiego rozporządzenia złożył w piątek do marszałek Sejm Elżbiety Witek szef klubu Lewicy Krzysztof Gawkowski. W uzasadnieniu do projektu uchwały znoszącej stan wyjątkowy podkreślono, że rząd we wniosku do prezydenta o wprowadzenie stanu wyjątkowego ani "w późniejszych komunikatach" nie uzasadnił "w sposób wyczerpujący powodów, dla których miałby zostać wprowadzony stan wyjątkowy".
Sejm może uchylić rozporządzenia prezydenta bezwzględną większością głosów w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby posłów.