Watykan odniósł się do deklaracji Rosji, że nie jest ona przeciwna udziałowi papieża Franciszka i strony amerykańskiej w poszukiwaniu rozwiązania konfliktu na Ukrainie. Jak przekazał sekretarz stanu Stolicy Apostolskiej kardynał Pietro Parolin, jest to "pozytywny znak". Rozważana jest nawet rozmowa telefoniczna papieża Franciszka z Władimirem Putinem.
Wymiana opinii nastąpiła po tym, gdy prasa francuska przytoczyła słowa prezydenta Emmanuela Macrona, który ujawnił, że podczas poniedziałkowej audiencji w Watykanie poprosił papieża Franciszka o to, by zadzwonił do Władimira Putina, prawosławnego patriarchy Moskwy i całej Rosji Cyryla oraz prezydenta USA Joe Bidena, by pomóc w procesie pokojowym.
"Joe Biden ma prawdziwe więzy zaufania z papieżem. Papież może mieć wpływ na niego"
- stwierdził francuski przywódca, cytowany przez "Le Point".
Włoskie media cytują słowa rzecznika Kremla Pieskowa, który stwierdził następnie, że Moskwa nie jest przeciwna udziałowi papieża i władz amerykańskich w rozmowach na temat Ukrainy.
Watykański sekretarz stanu kardynał Pietro Parolin oświadczył w reakcji na tę wypowiedź: "To jest pozytywne, że jest tego rodzaju otwarcie; to ewidentnie otwarcie generalne, które będzie musiało się skonkretyzować przy uwzględnieniu wszystkich aspektów".
"Ale to już jest według mnie znak, że jest gotowość do rozmów"
- ocenił kard. Parolin.
Sekretarz stanu powiedział w środę dziennikarzom, że deklaracja Kremla daje "nadzieję". "Ale na razie nie wiemy, co oznaczają te słowa i jaki może być rozwój" wydarzeń - zastrzegł sekretarz stanu Stolicy Apostolskiej.
Zapytany, czy może być jakiś sygnał ze strony Watykanu, odparł: "Zobaczymy, pozwólcie nam pomyśleć. Zastanawiamy się, co można ewentualnie zrobić".
"Mówiłem już wiele razy, że jesteśmy otwarci i gotowi zrobić wszystko, co możliwe" - przypomniał kard. Parolin.
Na pytanie, czy może dojść do telefonicznej rozmowy papieża z Putinem, powtórzył: "Zobaczymy, pozwólcie nam pomyśleć".