Papież beatyfikował społecznie zaangażowanego biskupa miasta Arauca Jesusa Emilio Jaramillo Monsalve (1916-1989), który został porwany, torturowany i zabity przez marksistowską Armię Wyzwolenia Narodowego (ELN), a także księdza Pedro Marię Ramireza Ramosa (1899-1948). Został on zamordowany na początku wojny domowej, w czasie zamieszek, do jakich doszło po tym, gdy zabito kandydata na prezydenta Jorge Eliecera Gaitana.
Miasto Villavicencio, gdzie odbyła się beatyfikacja męczenników, szczególnie ucierpiało w czasie trwającego dekady wewnętrznego konfliktu w Kolumbii.
Wśród kilkudziesięciu tysięcy uczestników mszy było wiele ofiar przemocy.
Odnosząc się do hasła swej pielgrzymki: „Zróbmy pierwszy krok”, nawiązującego do procesu pojednania narodowego, Franciszek mówił: „Trzeba, aby niektórzy mieli odwagę zrobić pierwszy krok w tym kierunku, nie czekając, aż uczynią to inni”.
Wystarczy jedna dobra osoba, aby była nadzieja! A każdy z nas może być tą osobą
- przekonywał papież.
Przed mszą na terenie bazy lotniczej z powodu braku barier samochód z Franciszkiem został zablokowany przez nacierający tłum. Policjanci na motorach z trudem zdołali utworzyć wolną trasę przejazdu małego papieskiego auta.
W nocy czasu polskiego w Villavicencio papież weźmie udział w wielkim spotkaniu modlitewnym w intencji pojednania narodowego. Uczestniczyć w nim będą ci, którzy ucierpieli w wojnie domowej, a także byli partyzanci, byli wojskowi policjanci.