Kilka dni temu Dowództwo Wojsk Obrony Terytorialnej poinformowało, że liczba żołnierzy formacji przekroczyła 31 tys. Choć trudno w to uwierzyć, najmłodszy rodzaj Sił Zbrojnych RP będzie niedługo obchodził piątą rocznicę powstania. Przy tworzeniu struktur WOT oraz zakresu działań nowej formacji, Polska korzystała z doświadczenia innych krajów. Warto wskazać, że służba terytorialna jest szeroko rozwinięta w wielu państwach i ma bogatą tradycję.
WOT jest rodzajem sił zbrojnych z coraz silniejszymi korzeniami w lokalnych społecznościach. Misja wzmacniania odporności społecznej na kryzysy została wielokrotnie wypełniona poprzez setki działań przeciwkryzysowych, w których brali udział żołnierze służby terytorialnej. Pandemia koronawirusa, nawałnice, wichury oraz powodzie, a obecnie kryzys na granicy Polski, wymagają szybkiego reagowania i ciągłej gotowości. Działania te są widoczne w lokalnych społecznościach. Stąd również zwiększone zainteresowanie służbą. I choć już teraz liczba 31 tys. terytorialsów robi wrażenie, do końca roku planowane jest powiększenie formacji o kolejny tysiąc wojskowych. Patrząc na skalę zainteresowania, nie powinno to stanowić większego problemu.
Wojska Obrony Terytorialnej liczą już 31 tys. żołnierzy! @terytorialsi każdego dnia udowadniają, że są zawsze gotowi i zawsze blisko. Obecnie prowadzą operację #SilneWsparcie na granicy i walczą ze skutkami epidemii.Są gotowi do pomocy na każde wezwanie. Dziękuję za Waszą służbę! pic.twitter.com/BGPSwKt0sg
— Mariusz Błaszczak (@mblaszczak) November 20, 2021
Przykład od najlepszych
W momencie, gdy powstała koncepcja utworzenia wojsk terytorialnych, Polska postanowiła skorzystać z doświadczenia innych krajów. Daleko nie trzeba było szukać, gdyż formacje terytorialne to domena m.in. państw bałtyckich, czyli Litwy, Łotwy oraz Estonii, a także krajów z północy Europy. Nie należy także zapominać o Stanach Zjednoczonych i tamtejszej Gwardii Narodowej. Jej historia sięga 1636 r. Obecnie jest to kluczowa część amerykańskich sił zbrojnych. Żołnierze Gwardii Narodowej łączą służbę wojskową z pracą oraz nauką. Mogą zostać powołani zarówno do usuwania skutków katastrof, jak też do udziału w misjach zagranicznych.
Kraje bałtyckie
Od 1991 r. w Estonii działa Eesti Kaitseliit, czyli estońska Liga Obronna. Według informacji zamieszczonych na oficjalnej stronie formacji, liczy ona 26 tys. ochotników. Kontynuuje dzieło Ligi Obronnej, założonej w Estonii w 1918 r., po uzyskaniu niepodległości. Planuje się, że już w przyszłym roku liczba żołnierzy Kaitseliit może zbliżyć się do 30 tys. Ostatnie lata i działalność Rosji, prowadzącej w Europie wojnę hybrydową, sprawiły, że od 2007 r. w skład estońskiej OT wchodzi także Cybernetyczna Liga Obronna, zajmująca się przeciwdziałaniem zagrożeniom w sieci. Z kolei w br. żołnierze Eesti Kaitseliit weszli w skład misji szkoleniowej NATO w Iraku.
Na Łotwie, również od 1991r., funkcjonuje Zemessardze (ZS), czyli Gwardia Narodowa, skupiająca ok. 10 tys. osób, które w większości tworzą jednostki piechoty.
Z kolei na Litwie obronę terytorialną tworzą Narodowe Ochotnicze Siły Obrony (KASP) w liczbie ok. 5 tys. żołnierzy, podzielonych na oddziały terenowe. W razie zagrożenia dla bezpieczeństwa, do rezerwy mogą zostać włączeni również członkowie Związku Strzeleckiego. W tej formacji obecnie skupionych jest ok. 12 tys. osób.
Europa Północna
W aspekcie terytorialnym Szwecja posiada Gwardię Narodową – Hemvärnet, która według dostępnych informacji liczy obecnie 22 tys. żołnierzy. Podstawową samodzielną częścią Hemvärnetu jest batalion. W każdym batalionie funkcjonuje specjalny pluton, charakteryzujący się wysoką gotowością bojową i jest oddelegowany do najważniejszych zadań. Najmniejszą jednostką jest tzw. Stridspar. Tworzy go dwójka osłaniających się wzajemnie żołnierzy. Najważniejszymi zadaniami Hemvärnetu jest wsparcie służb w nadzwyczajnych sytuacjach, m.in. w czasie klęsk żywiołowych, akcji ratowniczych i poszukiwawczych.
Sąsiedzi Szwecji – Finowie, posiadają Maakuntajoukot, czyli jednostki obrony terytorialnej. W razie zagrożenia dla bezpieczeństwa, formacja może liczyć nawet 230 tys. osób.
Formacje terytorialne funkcjonują ponadto w innych krajach: Norwegii (Heimevernet), Danii (Hjemmeværnet) czy na Ukrainie (Національна гвардія України).
Zacieśnienie współpracy
Pod koniec października przedstawiciele Dowództwa Wojsk Obrony Terytorialnej wraz z przedstawicielami formacji terytorialnych z Estonii, Litwy, Łotwy, Ukrainy oraz Stanów Zjednoczonych wzięli udział w pierwszej międzynarodowej konferencji w Gruzji poświęconej budowaniu zdolności odporności społeczeństwa na zagrożenia bezpieczeństwa. Uczestnicy podkreślili, że tego rodzaju spotkania umożliwiają wymianę doświadczeń i informacji zwiększania odporności na nowe rodzaje zagrożeń bezpieczeństwa, pozyskiwanie nowych zdolności operacyjnych, a także budowanie regionalnej współpracy pomiędzy formacjami terytorialnymi.
Zastępca Dowódcy WOT gen. bryg. Maciej Klisz był z wizytą w Gruzji. Generał wziął tam udział w międzynarodowej konferencji poświęconej budowaniu zdolności odporności społeczeństwa na zagrożenia bezpieczeństwa.
— Terytorialsi - Zawsze gotowi, zawsze blisko! (@terytorialsi) November 5, 2021
Tu więcej: https://t.co/Pbn4gKk3xT#terytorialsi pic.twitter.com/n0zSSV9kl3