Wczoraj ogłoszono wyniki sekcji zwłok Santiano Williama Legana, który zabił 3 osoby na festiwalu w Gilroy. "Ustalono, że 19-latek zmarł od samobójczego strzału w głowę” – powiedziała na konferencji prasowej Cindy Gallego, rzecznik prasowy Oddziału Medycyny Sądowej w Hrabstwie Santa Clara.
Oświadczenie, to jest sprzeczne z orzeczeniem szefa policji w Gilroy Scota Smitheego, który twierdził że policjanci zabili sprawcę, gdy strzelał do tłumu.
Smithee tłumaczył, że wstępne wyniki autopsji nie odbierają policjantom nic z ich odwagi oraz nie wykluczają, że strzelali do Legana.
„Policjanci zjawili się na miejscu zdarzenia po kilku sekundach i byli w stanie opanować sytuację. Legan przestał strzelać do tłumu i strzelał do policjantów. Sprawca upadł na kolana i widocznie był w stanie jeszcze strzelić sobie w głowę”
- stwierdził Smithee.
Dochodzenie trwa i nadal nieznany jest motyw działania 19-latka, który strzelał do tłumu.
W Gilroy, miejscowości położonej 100 km od San Jose, drugiego co do wielkości miasta w Północnej Kalifornii ponad 1 tys. osób obchodziło święto zbiorów czosnku. Hrabstwo Santa Clara w Północnej Kalifornii nazywane jest światową stolicą czosnku i jest największym producentem tej przyprawy w Stanach Zjednoczonych.
Lokalna policja i FBI ustaliły tożsamość ofiar. Wśród zabitych znaleźli się – 6-letni Stephen Romero, 13-letnia Keyla Salazar i 25-letni Trevor Irby. Sprawca strzelał z broni typu AK-47, którą w Kalifornii jest trudno legalnie kupić. Gubernator Kalifornii Gavin Newsom odwiedził w poniedziałek rannych, a po wyjściu ze szpitala Santa Clara Valley Medical Center w San Jose wypowiedział się na temat prawa posiadania i zakupu broni palnej w USA.