10 wtop „czystej wody”, czyli rok z nielegalną TVP » Czytaj więcej w GP!

Niemieccy śledczy przypatrują się aferze na miliardy euro. W tle - nazwisko Olafa Scholza

Olaf Scholz, kandydat na kanclerza Niemiec z ramienia zwycięskiego w niedawnych wyborach SPD, wiązany jest sprawą, która znalazła się pod lupą prokuratury. Śledczy chcą ustalić szczegóły tzw. afery cum-ex, w której niemiecki fiskus stracił miliardy euro.

Olaf Scholz
Olaf Scholz
fot. Aleksiej Witwicki | GAZETA POLSKA

Prowadząca śledztwo prokuratura w Kolonii chce ustalić, czy hamburski senat i czołowi politycy SPD (w tym Scholz) mogli wywrzeć wpływ na urząd skarbowy w Hamburgu, który w wyniku tych działań umorzył Bankowi Warburg 47 mln euro z tytułu podatków. W wyniku tzw. afery cum-ex, polegającej na obracaniu akcjami przy wykorzystywaniu luk w przepisach podatkowych, niemiecki fiskus stracił miliardy euro.

W związku z tą aferą prokuratura przeprowadziła we wtorek przeszukania w urzędzie skarbowym oraz w kilku mieszkaniach prywatnych w Hamburgu. Prokuratura chce ustalić, dlaczego Bankowi Warburg pozwolono w 2016 r. na zatrzymanie nielegalnie uzyskanych zwrotów podatku w kwocie 47 mln euro (wynikające z zastosowania nielegalnych transakcji cum-ex). Śledztwo ma ustalić, czy wpływ na tę sprawę miał Scholz - jako federalny minister finansów, a wcześniej burmistrz Hamburga – opisuje magazyn ekonomiczny „WirtschaftsWoche”.

Do tej pory Scholzowi nie udowodniono związku z aferą, pomimo przypisywanej mu znajomości z byłym pracownikiem Banku Warburg - Christianem Oleariusem.

„Ujawnienie takich powiązań mogłoby kosztować Scholza urząd kanclerza”

– podkreśla zaś portal radia NDR. W sprawie obok Scholza pojawiają się także inni politycy SPD, m.in. Johannes Kahrs.

Oprócz działań prokuratorów z Kolonii, światło na sprawę próbuje też rzucić parlamentarna komisja śledcza, pracująca w Hamburgu. Także Bundestag zajmował się aferą podatkową z Hamburga w trakcie minionej kadencji.

„Komisja Finansów zaciekle spierała się z federalnym Ministerstwem Finansów w kwestii publicznego ujawnienia w lipcu 2020 r. protokołu z przesłuchania ministra finansów Scholza”

– dodaje „WirtschaftsWoche”. Zeznania Scholza nie zostały do dziś ujawnione, a latem 2020 r. sprawę afery finansowej z Hamburga „przykryła pandemia”.

„Ostatnie poszukiwania w Hamburgu pokazują, że najwyraźniej nadal istnieje potrzeba wyjaśnienia sprawy” – podkreśla „WirtschaftsWoche”. Śledztwu poddani zostali m.in. urzędnicy z urzędu skarbowego w Hamburgu, którzy wcześniej jako świadkowie w sprawie zeznawali na korzyść Scholza i związanych ze sprawą polityków SPD, w tym Kahrsa.

Polityk Lewicy Fabio De Masi, członek komisji śledczej w Bundestagu, jest zdania, że Scholz lobbował na rzecz Banku Warburg. W kontaktach Banku z ministerstwem finansów pomagał też Kahrs, który „otrzymał od Oleariusa darowiznę na rzecz hamburskiej SPD, która do tej pory darowizny tej nie zwróciła” – dodaje „WirtschaftsWoche”.

Jednak, jak zauważają niemieckie media, dla zwolenników Scholza skandale finansowe związane z jego osobą jako federalnego ministra finansów, nie wydają się mieć większego znaczenia – większość Niemców widzi go jako nowego kanclerza. Oprócz afery z cum-ex głośna była sprawa Wirecard, czy niedawna rewizja w Ministerstwie Finansów w ramach śledztwa przeciw podlegającemu ministerstwu finansów FIU (jednostce ds. przeciwdziałania prania brudnych pieniędzy).

 



Źródło: niezalezna.pl, pap

md