Niemiecka partia CDU najwyraźniej zmieniła zdanie dotyczące migrantów. Zwolennicy polityki "herzlich wilkommen" obecnie wzywają do zwiększenia kontroli na granicach w związku z rosnącą falą nielegalnych migrantów. Żądanie to dotyczy szczególnie granicy niemiecko-austriackiej – informuje w niedzielę portal dziennika „Die Welt”. Politycy wskazują też, że „odpowiednio chroniona” powinna być także zewnętrzna granica UE.
Jeśli rząd federalny nie podejmie zdecydowanych środków zaradczych, w tym roku zarejestrujemy znacznie powyżej 300 tys. wniosków o azyl. A to, że minister spraw wewnętrznych (Nancy Faeser) w tak kryzysowej sytuacji rozszerza kontrole graniczne tylko na granicę z Austrią jest całkowicie nieadekwatne
– stwierdził Thorsten Frei, szef grupy parlamentarnej CDU w Bundestagu. Deputowany opowiedział się ponadto za rozszerzeniem kontroli na granice z Czechami oraz Szwajcarią.
Niemiecka policja odnotowuje obecnie więcej nielegalnych wjazdów na granicy z Polską, niż z Austrią. Pod koniec marca było ich 4013; na granicy z Austrią 3674 – potwierdzili przedstawiciele rządu RFN w odpowiedzi na interpelację parlamentarną chadeckiego rzecznika ds. polityki wewnętrznej Alexandra Throma.
Rozszerzenie kontroli granicznych na Austrię było słuszne. Ale rząd nie potrafi podać żadnego dobrego powodu, aby nie zrobić tego samego na granicy z Polską, z której w ostatnich miesiącach było więcej nielegalnych wjazdów. Chodzi też o przeciwdziałanie instrumentalizacji migracji przez Rosję
– wyjaśnił Throm.
Jak podkreślił, nie powinno dziać się tak, że „każdy, kto już bezskutecznie ubiegał się o azyl w jednym kraju UE, nie powinien po prostu jechać do kolejnego kraju i tam próbować szczęścia ponownie”. Dlatego też, jego zdaniem, Niemcy potrzebują możliwości „przeprowadzania stacjonarnych kontroli na granicach”, których problem głównie dotyczy.
Jak przypomina „Welt”, obecnie wiele miast i powiatów z trudem może zapewnić mieszkania, a także pracowników socjalnych w obliczu ponad 25 tys. nowych osób przyjeżdżających do Niemiec każdego miesiąca i ubiegających się o azyl.
Rząd federalny nie podjął jeszcze żadnych skutecznych działań w celu ograniczenia tego napływu
– podkreśla „Welt”. Zauważa przy tym, że „istnieją możliwości”, aby uniemożliwić większości migrantów przedostawanie się do Niemiec z innych krajów UE. Rząd nie chce „ograniczać zachęt, które sprawiają, że Niemcy są preferowanym celem podróży”. Dodatkowo nie działa system deportacji pozwalający na odsyłanie osób, których wnioski o azyl zostały odrzucone; w 2022 roku było ich mniej, niż 5 tys.