Większość przybywających nielegalnie na Wyspy Kanaryjskie nieletnich imigrantów z Afryki nie posiada dokumentów tożsamości - poinformowały we wtorek władze hiszpańskiego archipelagu. Sprecyzowały, że w przypadku ponad 1500 z nich istnieją wątpliwości co do ich rzeczywistego wieku.
Według szefa autonomicznego rządu Wysp Kanaryjskich Fernando Clavijo masowy napływ nielegalnych imigrantów z Afryki, w szczególności licznych nieletnich, sparaliżował pracę lokalnej administracji w kwestiach migracyjnych.
We wtorek premier Wysp Kanaryjskich wezwał wszystkie ugrupowania regionalnego parlamentu do wymuszenia na rządzie Hiszpanii natychmiastowego wsparcia w rozwiązaniu presji migracyjnej.
Powołujący się na szacunki rządu Clavijo kanaryjski dziennik “La Provincia” wskazał, że w stosunku do ponad 1500 nieletnich imigrantów zachodzą wątpliwości co do ich rzeczywistego wieku. Gazeta zauważa, że oczekiwanie na badanie kości, mające potwierdzić wiek imigrantów, którzy deklarują, że są nieletni i nie posiadają tożsamości, jest czasochłonne i utrudnia możliwość szybkiej relokacji tych osób do innych części Hiszpanii.
W poniedziałek gabinet Clavijo podał, że 16 wspólnot autonomicznych Hiszpanii może w najbliższych tygodniach odebrać 380 nieletnich afrykańskich imigrantów z Wysp Kanaryjskich. Sprecyzował, że aktualnie na tym archipelagu przebywa ponad 3 tys. imigrantów uznawanych za osoby nieletnie.
Od stycznia do września br. na Wyspy Kanaryjskie przybyło 15 tys. nielegalnych imigrantów z Afryki, czyli o blisko 20 proc. więcej w porównaniu z takim samym okresem w 2022 r.