Badacze biorą na tapet bardzo różne obszary naszego życia. Ci z Arizony ostatnio dla odmiany skupili się na... ilości słów wypowiadanych przez kobiety i mężczyzn. Ciekawe? Owszem. Ale jeszcze bardziej interesujące są wnioski, do których doszli naukowcy.
Okazuje się bowiem, że wbrew stereotypowi, kobiety wcale nie są bardziej gadatliwe.
Istnieje silne międzykulturowe założenie, że kobiety mówią o wiele więcej niż mężczyźni. Postanowiliśmy empirycznie sprawdzić, czy jest to prawda
Co ciekawe, za ten dość osobliwy obszar badań specjaliści z Arizony zabrali się już 18 lat temu. Na tamtejszym Uniwersytecie przeprowadzono wówczas badanie na pół tysiącu osób, które przez całą dobę nosiły przenośne urządzenie rejestrujące włączające się w losowych odstępach czasu, aby uchwycić fragmenty codziennych rozmów.
Analiza zebranych plików audio wykazała brak istotnych różnic płciowych, jeśli chodzi o liczbę wypowiadanych w ciągu doby słów. Eksperyment, opublikowany w prestiżowym „Science”, odbił się szerokim echem, trafiając na pierwsze strony gazet. Wzbudził też wiele kontrowersji; zarzucano mu m.in., że został wykonany na zbyt małej grupie, uczestnicy byli studentami w podobnym wieku oraz mieszkali w tym samym mieście.
Osiemnaście lat później identyczny zespół naukowców powtórzył badanie na większej i bardziej zróżnicowanej grupie. Tym razem przeanalizowali aż 630 tys. nagrań od blisko 2200 osób w wieku od 10 do 94 lat. Co ważne, uczestnicy pochodzili z czterech różnych krajów.
Wyniki nie różniły się specjalnie od poprzedniego badania. Istotna różnica między płciami pojawiła się tylko w jednej grupie wiekowej - 25-64 lat. W tym przedziale kobiety mówiły średnio 21 845 słów dziennie, a mężczyźni 18 570. W okresie dojrzewania (10–17 lat), wczesnej dorosłości (18–24 lata) i w wieku podeszłym (65 lat i więcej) żadnych różnic nie zanotowano.
Różnice wynikające ze spędzania większej ilości czasu z dziećmi są jednym z bardzo prawdopodobnych wyjaśnień. Bo gdyby chodziło o czynniki biologiczne, takie jak hormony, to dysproporcje powinny być widoczne także w innych kategoriach wiekowych. Gdyby natomiast siłą napędową miały być zmiany pokoleniowe w społeczeństwie, zaobserwowalibyśmy nasilającą się stopniowo różnicę w starszych grupach. A żadna z tych sytuacji nie miała miejsca
Fascynujące, że wiemy, ile człowiek potrzebuje snu, ile musi ćwiczyć, a nie mamy pojęcia, jak dużo należy się udzielać towarzysko i rozmawiać z innymi, aby uzyskać największą korzyści. A przecież istnieją dowody na to, że czynniki te są w jakiś sposób powiązane ze zdrowiem