Sprawdź gdzie kupisz Gazetę Polską oraz Gazetę Polską Codziennie Lista miejsc »

Najpierw obiecywał Obama, teraz obiecuje Biden. Jeśli wygra - uzna rzeź Ormian za ludobójstwo

Lewicowy kandydat na prezydenta Joe Biden obiecał, że w razie zwycięstwa formalnie uzna rzeź Ormian za ludobójstwo. Żaden z dotychczasowych prezydentów USA tego nie zrobił. - Fakty muszą być jasne i tak silne dla przyszłych pokoleń jak są dla tych, których wspomnienia naznaczone są tragedią. Obiecuję, że jeśli zostanę wybrany, to poprę rezolucję uznającą rzeź Ormian za ludobójstwo i sprawię, że uniwersalne prawa człowieka będą priorytetem mojej administracji - napisał na portalu Medium. Przed swoją pierwszą kadencją to samo obiecywał Barrack Obama. Obietnicy nie dotrzymał.

Gage Skidmore from Surprise, AZ, United States of America / CC BY-SA (https://creativecommons.org/licenses/by-sa/2.0)

Zachodnia część historycznej Armenii została przyłączona do Imperium Otomańskiego w połowie XVI wieku. Jej mieszkańcy cieszyli się jednak pewną autonomią, jednak regularnie padali ofiarami prześladowań ze strony Turków i Kurdów, szczególnie ze względów religijnych – większość Ormian była bowiem chrześcijanami. Szczególnie dotkliwe prześladowania spotkały ich podczas tzw. Wielkiego Kryzysu Wschodniego, jak Turcy nazywają serię powstań i wojen na okupowanych przez Cesarstwo Bałkanach, które miały miejsce w latach 1875-1878.

Do pierwszych pogromów Ormian doszło już pod koniec pierwszej dekady XX wieku i były one pokłosiem rewolucji ruchu Młodych Turków – wielu przeciwników tego ruchu obwiniało Ormian o poparcie dla konstytucji. Na przykład w Adanie tłum ok. 4 tysięcy tureckich cywili i żołnierzy zabił od 15 do 30 tysięcy Ormian. 

Ich los został jednak przesądzony w 1912 roku, kiedy na skutek Pierwszej Wojny Bałkańskiej Cesarstwo Ottomańskie straciło 85% swojego terytorium. W efekcie musiało się zmagać z falą uchodźców ze straconych prowincji, a Ormianie nie tylko zajmowali miejsce, ale ich relatywna zamożność budziła gniew muzułmanów. 

25 lutego 1915 roku Minister Wojny Enver Pasza wydał Rozkaz 8682, który zwalniał wszystkich ormiańskich żołnierzy ze służby frontowej i nakazywał przeniesienie ich do batalionów pracy. Wielu z nich zostało pod byle pretekstem skazanych na śmierć lub zabitych przez tureckie gangi. W kwietniu tego samego roku gubernator Jevdet Bey zażądał od miasta Van 4 tysięcy rekrutów. Ormianie obawiając się o ich los odmówili, proponując pięciuset i wykupne za resztę. Gubernator uznał to za rebelię i zagroził, że każe zabić każdego chrześcijańskiego mężczyznę, kobietę i dziecko. Wkrótce potem doszło do oblężenia dzielnicy ormiańskiej. Obrońcom udało się doczekać do nadejścia rosyjskiej pomocy, ale według samych Rosjan życie w prowincji straciło w ciągu tego konfliktu 55 tysięcy ormiańskich cywili. 

W nocy z 23 na 24 kwiecień – znanej jako Czerwona Niedziela – Turcy aresztowali ok. 250 ormiańskich przywódców społeczności i intelektualistów, z których wielu straciło później życie. Wkrótce potem zaczęły się masowe wysiedlenia i konfiskaty majątku. Na skutek pogromów, brutalności Turków, głodu i pracy sieci 25 obozów koncentracyjnych setki tysięcy Ormian stracuły życie. Szacuje się że Turcy od 1914 roku do końca I Wojny Światowej zabili od 800 tysięcy do półtora miliona Ormian. Doliczając Greków i Asyryjczyków liczba ofiar mogła sięgnąć trzech milionów.

Joe Biden obiecał w piątek, że jeśli zostanie prezydentem, to uzna rzeź Ormian za ludobójstwo.

Jeśli w pełni nie uznamy, nie upamiętnimy i nie będziemy uczyć naszych dzieci o ludobójstwie to słowa „nigdy więcej” stracą znaczenie. Fakty muszą być jasne i tak silne dla przyszłych pokoleń jak są dla tych, których wspomnienia naznaczone są tragedią. Obiecuję, że jeśli zostanę wybrany, to poprę rezolucję uznającą rzeź Ormian za ludobójstwo i sprawię, że uniwersalne prawa człowieka będą priorytetem mojej administracji

 - napisał na portalu Medium.

Na podobny krok nie zdecydował się jak na razie żaden amerykański prezydent. Powód tego jest oczywisty – Turcja to bardzo ważny i silny sojusznik USA. A Turcy do dzisiaj nie chcą się przyznać, że taka zorganizowana rzeź miała miejsce i reaguje ostro na każde przypomnienie o tym. Już w zeszłym roku grozili USA, że podobne działanie wpłynie na pogorszenie stosunków między oboma państwami. Donald Trump wypowiedział się w ostrych słowach o rzezi Ormian, nazywając ją „jedną z najgorszych zbrodni XX wieku”, ale nie odważył się poprzeć przyjętej przez Kongres rezolucji, która uznała ją oficjalnie za ludobójstwo. 

Wiele osób zachowuje jednak sceptycyzm co do obietnicy Bidena. Zwracają uwagę, że przed swoją pierwszą kadencją obiecywał Barrack Obama.

„Ormiańskie ludobójstwo nie jest oskarżeniem, osobistą opinią czy punktem widzenia, ale raczej szeroko udokumentowanym faktem popieranym przez ogromną ilość dowodów. Fakty są bezdyskusyjne”

- mówił w trakcie kampanii, ale ostatecznie w ciągu dwóch kadencji nie odważył się na spełnienie tej obietnicy. Jego ambasador przy ONZ Samantha Power przeprosiła za to Ormian w 2018 roku. 

 



Źródło: niezalezna.pl, The Hill, Politico

#zbrodnia ludobójstwa #Ormianie #USA

Wiktor Młynarz