W ocenie Sandu ewentualna inicjatywa Kiszyniowa służąca przystąpieniu do NATO “mogłaby zostać odebrana jako prowokacja”.
- Staramy się zrobić wszystko, aby uchronić Mołdawię przed wojną. Neutralność nie zapewnia nam jednak stuprocentowej ochrony
- stwierdziła prezydent w rozmowie z "The Economist".
Dodała, że wojna na sąsiedniej Ukrainie oraz napięta sytuacja w regionie to najbardziej niebezpieczny moment w ponad 30-letniej historii Mołdawii. Zapewniła jednak, że Kiszyniów jest przygotowany.
Publikacja rozmowy z Sandu zbiegła się ze środową wypowiedzią prezydenta Rumunii Klausa Iohannisa, który stwierdził, że popierający kandydaturę Kiszyniowa do UE Bukareszt nie uznaje teraz “inicjatyw służących zbliżeniu Mołdawii z NATO” za potrzebne.
Dziś przebywający w Kiszyniowie Charles Michel, szef Rady Europejskiej, zapewnił, że UE "wesprze mołdawskie siły zbrojne w związku z zagrożeniem wynikającym z rosyjskiej agresji na Ukrainę".
W ostatnich dniach w Naddniestrzu - zdominowanej przez ludność rosyjskojęzyczną separatystycznej "republice" na terytorium Mołdawii - odnotowano eksplozje nieopodal ministerstwa bezpieczeństwa w Tyraspolu, zniszczenie dwóch przekaźników radiowych, "atak" na jednostkę wojskową i domniemany ostrzał w pobliżu rosyjskich składów broni. W ocenie ukraińskiego wywiadu wojskowego są to prowokacje Kremla, które mają na celu wciągnięcie Naddniestrza w trwającą wojnę.
Rosja wspiera Naddniestrze gospodarczo i politycznie, ma tam też około 1,5 tys. żołnierzy. W miejscowości Cobasna, przy granicy z Ukrainą, mieści się posowiecki arsenał z około 20-21 tys. ton amunicji.
Mołdawia kolejnym celem Putina?
Sekretarz Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy Ołeksij Daniłow oświadczył, że rosyjska agresja nie skończy się na Ukrainie i na rosyjski atak powinny przygotować się także Kazachstan i Mołdawia. Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy podał ostatnio, że wojska rosyjskie w Naddniestrzu są w pełnej gotowości bojowej i trwają przygotowania do ewakuacji stamtąd rodzin rosyjskich oficerów.
Wiceszefowa resortu obrony Ukrainy, Hanna Malar, stwierdził dziś, cytowana przez portal RBK, że Rosja prawdopodobnie ma plan, by wykorzystać terytorium nieuznawanego Naddniestrza do ataku na Mołdawię.
- Rejestrujemy obecnie przygotowania lotniska w Tyraspolu do przyjęcia samolotów i wiemy, że rosyjskie wojska, które obecnie znajdują się w regionie naddniestrzańskim w Mołdawii, są w pełnej gotowości bojowej. Wszystkie scenariusze są możliwe i przygotowujemy się do nich
– powiedziała Malar.