Sprawdź gdzie kupisz Gazetę Polską oraz Gazetę Polską Codziennie Lista miejsc »

Niemcy mają poważny problem z migrantami. Syryjsko-libańskie walki przybierają na sile

Na zachodzie Niemiec trwa brutalna walka o władzę między klanami syryjskimi i libańskimi. Oliwy do ognia dolewa fakt, iż jeden z uczestników zamieszek w Castrop-Rauxel nadal przebywa na oddziale intensywnej terapii, co może przekreślić pokojowe rozmowy, a nawet zaognić konflikt. W odpowiedzi na wydarzenia minister spraw wewnętrznych RFN chce stworzyć z krajami związkowymi "sojusz przeciwko przestępczości klanowej".

Niemiecki rząd nie radzi sobie z przestępczością klanową
Niemiecki rząd nie radzi sobie z przestępczością klanową
pixabay.com | Twitter

Dziennik "Bild" pisze we wtorek o scenie nagranej w Essen: "zamaskowany mężczyzna z pałką w ręku przechadza się w pobliżu ratusza, najwyraźniej wzywając syryjskich rodaków do atakowania Libańczyków. "Zemścimy się. Jeśli nie skończymy tego jutro, przyjdziemy jeszcze raz" - mówi.

Wielu Syryjczyków zaangażowanych w starcia jest uważanych za niebezpiecznych. "Wiedzą, jak obchodzić się z bronią, dorastali z nią", mówi znany uczony i ekspert ds. klanów Ralph Ghadban, cytowany przez "Bilda". Syryjczycy przybyli do Niemiec w fali uchodźców w 2015 r.

Pokojowe rozmowy pod znakiem zapytania

Po ciężkich zamieszkach w Zagłębiu Ruhry w niedzielę imam z Essen wezwał strony do pojednania. Jak dowiedziała się gazeta, w meczecie Salahuddina na obrzeżach Essen "odbyła się wstępna rozmowa. Wynik jest otwarty! Ponieważ Syryjczyk ranny w zamieszkach w Castrop-Rauxel nadal przebywa na oddziale intensywnej terapii. Jego rodacy chcą poczekać i zobaczyć, czy przeżyje bez trwałych uszkodzeń".

"Tylko wtedy Syryjczycy zgodzą się na negocjacje pokojowe. Jeśli on umrze, wojna będzie toczyć się jeszcze brutalniej"

– powiedział "Bildowi" Libańczyk, który był obecny na spotkaniu.

W centrum Essen w Nadrenii Północnej-Westfalii doszło w ubiegły piątek wieczorem do bijatyk z udziałem kilkuset osób. Tłem starć mogła być masowa bójka w Castrop-Rauxel, do której doszło w zeszły czwartek. Członkowie dwóch rodzin atakowali się tam kijami baseballowymi, nożami i pałkami.

Rząd szuka rozwiązań

Według prokuratury w Dortmundzie po zamieszkach w Castrop-Rauxel prowadzone są dochodzenia przeciwko 52 podejrzanym - między innymi o usiłowanie zabójstwa i niebezpieczne uszkodzenie ciała. "Dochodzenia są wciąż w fazie początkowej. Tylko kilka osób chce zeznawać i udzielać informacji" - powiedział prokurator Carsten Dombert.

Minister spraw wewnętrznych Niemiec Nancy Faeser chce stworzyć z krajami związkowymi "sojusz przeciwko przestępczości klanowej". "Musimy pokazać klanom przestępczym ich granice" - powiedziała polityk gazecie "Bild".

"Państwo musi pokazać siłę i nie cofać się ani o milimetr"

– podkreśliła.

Według Faeser walka z klanami przestępczymi wymaga dużej obecności i zaangażowania policji. "Bild" podkreśla, że klanowa przestępczość jest uważana za poważny problem szczególnie w dużych niemieckich miastach z Berlinem na czele.

 



Źródło: PAP, niezalezna.pl

#Niemcy #migranci #Libańczycy #Syryjczycy