Prezydent Meksyku Andres Manuel Lopez Obrador oświadczył w poniedziałek na konferencji prasowej, że jest gotowy zażądać referendum w sprawie postawienia byłych prezydentów tego kraju przed sądem pod zarzutami korupcyjnymi i innymi.
Zbierającym podpisy pod wnioskiem o referendum w tej sprawie aktywistom udało się dotychczas zebrać ok. 800 tys. z 1,6 mln wymaganych przez prawo podpisów. Termin na ich zebranie mija we wtorek - informuje agencja EFE.
Obrador zapowiedział, że gdyby nie udało się zgromadzić wymaganej liczby podpisów, przygotował już wniosek o przeprowadzenie referendum, który może złożyć na mocy swoich uprawnień, i jutro podejmie decyzję, czy to zrobić.
W przygotowywanym projekcie referendum mieszkańcy Meksyku mieliby zdecydować, czy władze powinny wszczynać śledztwa i kierować akty oskarżenia przeciwko pięciu byłym prezydentom tego kraju w sprawach związanych z korupcją i innymi przestępstwami.
Obecny prezydent potępił pięciu swoich poprzedników, od rządzącego w latach 1988-1994 Carlosa Salinasa de Gortariego przez kolejno sprawujących urząd Ernesto Zedillę, Vincente Foxa i Felipe Calderona, aż po swojego poprzednika, rządzącego w latach 2012-2018 - Enrique Penę Nieto. Czas ich rządów Obrador określił jako "okres neoliberalizmu", podczas którego naród był "grabiony" - dodaje agencja EFE.