Rosyjskie zagrożenie. "Mołdawii potrzebna jest obrona"
Mołdawia powinna stać się częścią nowej europejskiej architektury bezpieczeństwa - oświadczyła prezydent kraju Maia Sandu podczas Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa.
Autorstwa Photobank MD from Chisinau, Moldova - Президентский Дворец, Кишинев, Республика Молдова / Palatul Prezidential, Chisinau, Republica Moldova / Presidential Palace, Chisinau, Republic of Moldova, CC0
Pałac prezydencki w Kiszynowie
Przywódczyni państwa, które sąsiaduje z Ukrainą wyraziła obawę przed ewentualnością "destabilizacji sytuacji" w kraju. "Stosowana jest propaganda, cyberataki, fałszywe ostrzeżenia o podłożonych bombach. To wszystko wpływa na demokrację w naszym kraju" - oceniła.
Sandu podkreśliła, że Moławia "jest wdzięczna NATO" za istniejące od dawna partnerstwo, ale podkreśliła, że "priorytetem są teraz projekty mające natychmiastowy skutek", bo Mołdawii "potrzebna jest obrona". O pomoc Mołdawii we wzmocnieniu jej obronności apelował do UE i NATO podczas obrad w Monachium szef MSZ Rumunii Bogdan Aurescu.
Prezydent Sandu oceniła w Monachium dzień wcześniej, w sobotę, że Rosja stanowi poważne zagrożenie dla Mołdawii, choć - jak zaznaczyła - potencjalna inwazja nie jest bliska, ani nieuchronna.
Podczas rosyjskiego ostrzału lotniczego 16 lutego jeden z rosyjskich pocisków rakietowych wymierzonych z Ukrainę wleciał w przestrzeń powietrzną Mołdawii. Sandu zaapelowała w tym tygodniu do parlamentu w Kiszyniowie o zwiększenie uprawnień służb bezpieczeństwa. Ostrzegła, że Rosja posiada plany przewrotu w Mołdawii, które przewidują ataki dywersantów na budynki rządowe, w tym wzięcie zakładników.