Rosja przygotowała dwa projekty porozumień o „gwarancjach bezpieczeństwa” między Rosją i USA oraz między Rosją i państwami członkowskimi NATO. Czego dokładnie dotyczą dokumenty? Marek Menkiszak ekspert Ośrodka Studiów Wschodnich w analitycznym tekście „Rosyjski szantaż wobec Zachodu” ostrzega, że ultimatum Putina oznacza, że „Kreml podjął decyzję o próbie zasadniczej zmiany status quo w sferze politycznej i bezpieczeństwa w Europie na drodze jednostronnych działań zaogniających sytuację międzynarodową, w tym, co niewykluczone, również o charakterze militarnym”.
17 grudnia Ministerstwo Spraw Zagranicznych FR opublikowało komunikat, w którym poinformowało o przekazaniu stronie amerykańskiej – 15 grudnia w Moskwie podczas spotkania z delegacją kierowaną przez Karen Donfried, asystentkę sekretarza stanu USA ds. Europy i Eurazji – dwóch projektów porozumień o gwarancjach bezpieczeństwa (między Rosją i USA oraz między Rosją i państwami członkowskimi NATO). Chociaż temat został w znacznym stopniu zignorowany przez większość polskich mediów, obszerną analizę stawianego przez Rosję Ultimatum opracował Marek Menkiszak, ekspert Ośrodka Studiów Wschodnich.
Zwraca on uwagę, że projekt przekazany Amerykanom mówi m.in. o zobowiązaniu do tego, by Sojusz Północnoatlantycki nie rozszerzał się na Wschód (zwłaszcza na obszar po byłym ZSRS), wycofaniu wojsk zachodnich z państw, które nie tworzyły NATO przed 1997 rokiem oraz wyznaczeniu strefy buforowej, gdzie niedozwolone będą ćwiczenia wojskowe od poziomu brygady i wyższym. Chodzi też o takie sprawy jak rozmieszczanie broni jądrowej, utrzymanie wyznaczonego przez Rosję dystansu przez ciężkie bombowce i okręty. Jeśli stawiane w dokumentach żądania Rosji zostałyby spełnione, oznaczałoby to w zasadzie koniec Sojuszu Północnoatlantyckiego, jaki znamy, a spora część Europy Środkowej (w tym Polska) zmieniłaby się w strefę buforową pomiędzy NATO a Rosją.
Obydwa dokumenty są krótkie, składają się z preambuł oraz ośmiu (umowa z USA) bądź dziewięciu (umowa z państwami członkowskimi NATO) artykułów.
Roszczenia spisane przez Moskwę stanowią uzupełnienie do podnoszonych w ostatnich latach rosyjskich żądań dotyczących ograniczeń obecności i aktywności wojskowej USA i NATO na obszarze poradzieckim (w tym zwłaszcza na Ukrainie) i w Europie Środkowej (również na terytorium Polski).
Jak wylicza ekspert Ośrodka Studiów Wschodnich, do najważniejszych zawartych w nich postulatów należy zobowiązanie się przez USA i inne państwa członkowskie NATO do:
Marek Menkiszak podkreśla, że projekt umowy z NATO przewiduje możliwość szybkiego wycofania się z niej Rosji „pod dowolnym pretekstem”.
„Obecna eskalacja agresywnych działań i retoryki ze strony Rosji stanowi zarazem element wojny psychologicznej, mający na celu przekonanie w pierwszym rzędzie USA, ale też kluczowych państw europejskich, że tylko poważne ustępstwa w sferze bezpieczeństwa wobec Moskwy pozwolą na uratowanie pokoju w Europie. Każde (de facto jednostronne) koncesje ze strony USA, NATO i Ukrainy będą bowiem korzystne dla interesów Rosji i będą umożliwiać Moskwie dalsze podtrzymywanie napięcia i presji na nie. Uzyskanie ustępstw Zachodu bez uciekania się do działań militarnych jest scenariuszem preferowanym przez Kreml, generującym mniejsze ryzyka polityczne”.
- komentuje rosyjskie ultimatum Menkiszak.
To jeszcze nie wszystko. Ekspert Ośrodka Studiów Wschodnich zwraca uwagę, na możliwość eskalacji agresywnych działań hybrydowych wobec państw wschodniej flanki NATO (w tym Polski).
Elementem takich działań mogą być m.in.:
Ekspert ostrzega, że na Kremlu najprawdopodobniej zapadła już decyzja o próbie zasadniczej zmiany status quo w sferze politycznej i bezpieczeństwa w Europie na drodze jednostronnych działań zaogniających sytuację międzynarodową, w tym, co niewykluczone, również o charakterze militarnym.
W tym kontekście Marek Menkiszak wskazuje na trzy możliwe scenariusze:
@MarekMenkiszak , bardzo doświadczony analityk i szef zespołu rosyjskiego OSW pisze wprost (a to wyważony think-tank): będzie wojna na Ukrainie. Kwestią sporną jest jej skala.https://t.co/bWeUOiJw7d
— Piotr Maciążek (@Piotr_Maciazek) December 20, 2021
Warto zwrócić uwagę na jeszcze jeden istotny szczegół – Rosja wcale nie oczekuje od USA i NATO oficjalnej ratyfikacji porozumienia. Zgodnie z treścią dokumentu wejście w życie postanowień miałoby nastąpić z datą otrzymania stosownej noty przez drugą stronę – w tym przypadku USA lub NATO. Ekspert Ośrodka Studiów Wschodnich ostrzega, że Rosja za wszelką cenę dąży do przywrócenia swojej strefy wpływów sprzed rozpadu ZSRS.