Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Reklama
Świat

Walki o wpływy w rosyjskiej armii. Amerykański raport podważa dowodzenie Gierasimowa siłami na Ukrainie

Jest wątpliwe, czy Rosja może prowadzić spójną kampanię obronną na całej linii frontu na Ukrainie - ocenia w najnowszym raporcie amerykański Instytut Studiów nad Wojną (ISW). Think tank zwraca uwagę na poważne rozbieżności w strukturze dowodzenia siłami rosyjskimi. "Gierasimow w rzeczywistości nie kontroluje wszystkich rosyjskich sił na Ukrainie" - czytamy.

Autor: mt

Reklama

Według analityków ISW przywódca Czeczenii Ramzan Kadyrow mógł zaszantażować rosyjskie dowództwo wojskowe, by zmusić je do przekazania amunicji najemniczej Grupie Wagnera atakującej Bachmut w obwodzie donieckim.

Kadyrow zagroził przerzuceniem swoich sił do Bachmutu z innych odcinków frontu, co zagroziłoby rosyjskim liniom obrony - podkreśla ISW. Wcześniej założyciel Grupy Wagnera Jewgienij Prigożyn zapowiedział, że podlegli mu najemnicy wycofają się z Bachmutu, jeśli nie otrzymają zaopatrzenia.

Kadyrow i Prigożyn zmusili tym samym szefa rosyjskiego Sztabu Generalnego generała Walerija Gierasimowa do wznowienia dostaw amunicji dla wagnerowców, choć resort obrony zmienił priorytet z zajęcia Bachmutu na przygotowanie do obrony przed ukraińską kontrofensywą.

W związku z tym, że Gierasimow musi ustępować żądaniom patronów podległych mu oddziałów, rodzą się wątpliwości, czy Rosja jest w stanie prowadzić spójną kampanię obronną na całej linii frontu - zaznaczają analitycy.

Zakończony sukcesem wspólny szantaż Kadyrowa i Prigożyna to kolejne świadectwo tego, że Gierasimow w rzeczywistości nie kontroluje wszystkich rosyjskich sił na Ukrainie, mimo że w styczniu nominalnie objął osobiste dowództwo nad działaniami rosyjskimi na Ukrainie

- ocenia ISW.

Autor: mt

Źródło: niezalezna.pl, PAP
Reklama