Dwie osoby zginęły, a trzy zostały ranne w piątek w rosyjskich ostrzałach w Adwijiwce na wschodzie Ukrainy - poinformował szef władz obwodu donieckiego Pawło Kyryłenko.
- Rosjanie kontynuują ostrzały cywilów. Dziś w Awdijiwce pod ostrzałem znalazł się ośmiopiętrowy blok, sklep i budynek administracyjny. Według wstępnych informacji jest dwóch zabitych i trzech rannych
- napisał na Facebooku Kyryłenko. Przekazał, że ustalane są szczegóły.
"Rosja chce wywołać w nas strach, ale wywołuje tylko wściekłość! Za każdą śmierć się pomścimy!" - podkreślił.
Ukraina jest wspierana także przez inne kraje. Specjaliści podkreślają, że Władimir Putin przeliczył się, względem swoich oczekiwań na początku wojny.
- Kreml jak dotąd nie zdołał osiągnąć swoich pierwotnych celów. Został zaskoczony skalą i zaciekłością ukraińskiego oporu i boryka się z problemami, które sam sobie stworzył. Rosyjskie działania uległy zmianie. Rosja realizuje teraz strategię na wyczerpanie. Będzie się to wiązało z używaniem ognia w sposób nierozważny i na oślep
- oświadczył szef brytyjskiego wywiadu wojskowego gen. Jim Hockenhull.
Podkreślił, że to nieuchronnie doprowadzi do większej liczby ofiar wśród ludności cywilnej, pogłębienia kryzysu humanitarnego, a także do dodatkowych zniszczeń w ukraińskiej infrastrukturze.