By ukryć dane o liczbie zmarłych rosyjskich żołnierzy, w szpitalach na okupowanych terenach Ukrainy zajmują się nimi... tylko lekarze z Rosji. Z różnych doniesień wynika, że na szpitalnych oddziałach jest pełno rannych Rosjan, a działania propagandowe nawet na niwie medycznej mogą świadczyć o sporej panice.
- Placówki medyczne na tymczasowo okupowanych terytoriach Ukrainy są przepełnione ciężko rannymi. Niemal nie są oni ewakuowani na leczenie na terytorium Rosji. W celu utajnienia informacji o liczbie zmarłych od ran, badają ich wyłącznie rosyjscy lekarze wojskowi
- ujawniła wiceminister.
Zapewniła, że wojska rosyjskie "ponoszą duże straty w ludziach".
Wiceszefowa resortu obrony dodała, że dane o stratach wśród Rosjan "szybko się roznoszą wśród wojskowych" Rosji i bardzo osłabiają ich morale. Według Malar oddział ochotników wysłanych jako wzmocnienie 155. samodzielnej brygady piechoty morskiej Floty Pacyfiku "odmówił wzięcia udziału w szturmie i wykonywania rozkazów niekompetentnych dowódców".
Malar zapewniła, że "taka tendencja jest widoczna również w innych oddziałach przeciwnika". Z tego powodu - dodała - dowódcy wojsk rosyjskich zaczęli aktywniej stosować "środki o charakterze przymusowym i karnym", by zapobiec przypadkom masowej dezercji.