Zamach antydemokratyczny. Ryszard Kalisz i postkomunistyczna hydra » CZYTAJ TERAZ »
Z OSTATNIEJ CHWILI
Prezydent Andrzej Duda podpisał budżet na 2025 r. oraz przesłał część przepisów do Trybunału Konstytucyjnego w trybie kontroli następczej • • •

Biden nie ulegnie szantażowi Putina: „Mamy święty obowiązek bronić wschodnią flankę NATO"

- Zwiększymy liczbę żołnierzy w Polsce i Rumunii, jeśli Rosja zaatakuje Ukrainę - powiedział w dniu dzisiejszym prezydent USA Joe Biden podczas konferencji prasowej. Dodał, że zrobi to, ponieważ Stany Zjednoczone mają "święty obowiązek", by bronić te kraje. Zapowiedział również możliwość nałożenia kolejnych, większych sankcji.

Office of the President of the United States, Public domain, via Wikimedia Commons

Joe Biden w odpowiedzi na pytanie - czy rozważa wycofanie rotacji wojsk USA na obszarze byłego Układu Warszawskiego, odparł:

"Nie zrobimy tego. W rzeczywistości zwiększymy naszą obecność w Polsce, Rumunii i innych krajach, jeśli Rosja zdecyduje się na inwazję. Bo mamy święte zobowiązanie, by bronić tych krajów. One są częścią NATO."

- powiedział prezydent.

Większe sankcje?

"Ponowna inwazja na Ukrainę będzie katastrofą dla Rosji; Putin nigdy nie widział takich sankcji, jakie mu obiecałem"

- oznajmił.

Dodał, że państwa NATO są zjednoczone w determinacji, by nałożyć koszty na Moskwę.

"Koszt wejścia na Ukrainę, jeśli chodzi o fizyczną utratę życia ludzi po stronie rosyjskiej będzie ogromny. Oni będą w stanie zwyciężyć, ale (...) w krótkim, w średnim i długim okresie zapłacą za to wysoką cenę (...) myślę, że będzie tego żałował"

- powiedział Biden. 

Przyznał jednak, że typ sankcji będzie zależał od skali agresji Rosji.

Dodał, że "nie kupuje" narracji o braku jedności NATO wobec rosyjskiej agresji. Biden ocenił, że nie wie, co zrobi Putin, ale "pewnie będzie musiał coś zrobić" w obliczu koncentracji ogromnej liczby wojsk przy granicach z Ukrainy. 

"Istnieją różnice wewnątrz NATO co do nałożenia sankcji na Rosję"

- powiedział prezydent USA. Jak dodał, różnice dotyczą tego, co zrobić w zależności od skali agresji Rosji przeciwko Ukrainy.

"To bardzo ważne, by wszyscy w NATO byli na tym samym stanowisku. Dlatego spędzam nad tym dużo czasu i tak, są różnice w NATO, dotyczące tego co państwa są w stanie zrobić, w zależności od tego, co się stanie"

- powiedział Biden.

Dodał, że poważne sankcje przeciwko Rosji odbiją się także negatywnie na amerykańskiej i europejskiej gospodarce.

Prezydent stwierdził, że choć skala ewentualnej agresji ma znaczenie, to "jeśli rosyjskie siły przekroczą granicę zabijając ukraińskich żołnierzy, myślę że to zmieni wszystko".

 



Źródło: niezalezna.pl, PAP

az