Koszulka "RUDA WRONA ORŁA NIE POKONA" TYLKO U NAS! Zamów już TERAZ!

Bicie, duszenie, używanie gazu... Więzień ujawnił, jak torturują oprawcy z białoruskiego MSW

Bity, duszony poduszką, zmuszony do składania zeznań przeciwko sobie. Poniżanie i groźby jeszcze większych tortur. O wszystkich tych torturach opowiedział dziś w sądzie Mikoła Dziadok, białoruski anarchista, uznany przez aktywistów praw człowieka za więźnia politycznego. Został on zatrzymany w ub. roku przez funkcjonariuszy reżimu Aleksandra Łukaszenki za udział „w nielegalnym zgromadzeniu”.

@kryscina_by Twitter.com

Dziadok został zatrzymany przez funkcjonariuszy Głównego Departamentu ds. Walki z Przestępczością Zorganizowaną i Korupcją (HUBAZiK) białoruskiego MSW.

Jest oskarżany m.in. o „udział w nielegalnym zgromadzeniu, wzywanie do protestów i nielegalnych działań związanych z materiałami łatwopalnymi”. Grozi mu kara do pięciu lat pozbawienia wolności.

Treść wystąpienia Dziadoka przytacza centrum praw człowieka Wiasna.

W sądzie w trakcie długiego wystąpienia Dziadok dokładnie zrelacjonował swoje zatrzymanie, a także późniejsze przesłuchania w siedzibie HUBAZiK, w czasie których stosowano wobec niego przemoc fizyczną i psychiczną. Odniósł się również do wszystkich zarzutów, nie przyznając się do winy.

Jego adwokat zaprezentował w sądzie materiały ekspertyzy medycznej, sporządzonej na podstawie obdukcji wykonanej dziewięć dni po zatrzymaniu. Wynika z niej, że na ciele Dziadoka były liczne obrażenia: na twarzy, klatce piersiowej, tułowiu, pośladkach - w tym sińce, (największy wielkości 18 na 26 cm) i obtarcia.

[polecam:https://niezalezna.pl/346204-polak-opuscil-bialoruski-areszt-to-byl-proces-tortur-i-znecania-psychicznego?desktop]

Dziadok mówił np., że funkcjonariusze zmusili go do ujawnienia haseł do komputera i telefonu, „dusząc poduszką”. Później, również siłą i groźbami oraz przy użyciu gazu pieprzowego, miał być zmuszony do nagrania, w którym przyznaje się do organizowania zamachów. Nagranie tego pojawiło publikowano w sieci.

Według zeznań Dziadoka, funkcjonariusze grozili, że „będą oddawać na niego mocz i odwiozą na gestapo”.

Grożenie „gestapo”  jest dość symboliczne. Dyktator Białorusi Alaksandr Łukaszenka na początku czerwca br. złożył podpis pod dekretem o wprowadzeniu Dnia Jedności Narodowej na Białorusi. Święto ma być obchodzone 17 września - w rocznicę sowieckiej agresji na terytorium Rzeczpospolitej Polskiej. Wcześniej na Polskę napadli Niemcy.


 

 



Źródło: PAP, niezalezna.pl

oa