PODMIANA - Przestają wierzyć w Trzaskowskiego » CZYTAJ TERAZ »

Białoruski podpułkownik namawia żołnierzy do buntu. "Nasi chłopcy siedzą teraz w lesie. Część z nich nie wróci do domu"

Doradca Swietłany Cichanouskiej zamieścił na Twitterze nagranie, na którym białoruski podpułkownik zwraca się do żołnierzy, by nie brali udziału w rosyjskiej inwazji na Ukrainę. "Czasem powiedzenie 'nie', wymaga największej odwagi" - mówi wojskowy na nagraniu.

twitter.com/printscreen

Coraz więcej źródeł potwierdza, że przywódca reżimu w Mińsku, Aleksandr Łukaszenka, może wysłać armię białoruską na Ukrainę, by wzmocnić siły rosyjskiego najeźdźcy. Decyzja ma zapaść w najbliższych godzinach.

Jeszcze przed oficjalną decyzją Białorusini protestują przeciwko wojnie na Ukrainie i udziale w niej służb białoruskich.

Bezpośrednio do żołnierzy zwrócił się podpułkownik w nagraniu opublikowanym przez doradcę Swiatłany Cichanouskiej  Franaka Viačorkę. 

„Nasi chłopcy siedzą teraz w białoruskich lasach, prawdopodobnie przygotowując się do ataku na Ukrainę. Niektórzy nie wrócą do domu żywi. To nie jest nasza wojna”

- mówi mundurowy na nagraniu.

Znajdźcie sposób, by nie wykonywać zbrodniczych rozkazów. Czasami powiedzenie „nie” wymaga największej odwagi

- apeluje.

 

 



Źródło: niezalezna.pl,

Beata Mańkowska