W całych Stanach Zjednoczonych przez ostatnią noc kontynuowano protesty, przeradzające się często w gwałtowne rozruchy, którym towarzyszyła grabież sklepów. W Illinois zginęło dwoje protestujących. W Saint Louis i Las Vegas postrzelono policjantów.
Dwoje ludzi zginęło podczas protestów w Cicero na przedmieściach Chicago w Illinois
- poinformowały władze miasta, nie dodając w jakich okolicznościach doszło do ich śmierci.
.@GovPritzker is not fit to be Governor of Illinois. From Naperville to Chicago and so many other places across the state he is sitting on his hands & letting the state fall into utter chaos.pic.twitter.com/pC3lVNNDDh
— Kash Jackson (@KashJackson2018) June 2, 2020
60 osób aresztowano. Telewizja NBC informuje o starciach między policją a demonstrantami, spośród których niektórzy rabowali okoliczne sklepy. Aby opanować sytuację lokalne, siły policyjne zostały wzmocnione przez policję regionalną i stanową.
Police cruiser on fire of of New York St in downtown #Aurora.#Illinois #montysaiyed
— The Desi Times (@TheDesiTimes) June 1, 2020
pic.twitter.com/J38xtMko76
- W Saint Louis w stanie Missouri czterech policjantów zostało postrzelonych z broni palnej
- przekazały władze policyjne dodając, że funkcjonariusze w śródmieściu miasta są nadal atakowani przy użyciu broni.
Four police officers hit by gunfire during protests in Saint Louis, Missouri; injuries not life-threatening 🙏🙏🙏🙏 pic.twitter.com/wWxcoDYJMa
— Jeff 👮♂️🚔🇺🇸 (@MrKyBB) June 2, 2020
- Poszkodowani zostali przewiezieni do szpitala i ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. Nie jest jasne skąd padły strzały, które dosięgły policjantów. W poniedziałkowe popołudnie odbyła się tam pokojowa demonstracja, która zgromadziła kilkuset uczestników, ale wieczorem protestujący zebrali się przed komendą policji, a niektórzy z nich wybijali szyby i rabowali okoliczne sklepy, z których jeden został podpalony
- relacjonuje agencja AP.
- Jeden funkcjonariusz policji został postrzelony w Las Vegas w Nevadzie podczas wymiany ognia, do której doszło w śródmieściu miasta
- informuje tamtejsza policja.
Uzupełniono, że na terenie Las Vegas doszło też do drugiej strzelaniny, ale nie podano więcej szczegółów. Przez trzy dni zamieszek w mieście zatrzymano 338 osób.
Samochód terenowy wjechał w grupę policjantów raniąc dwóch z nich podczas zamieszek w Buffalo w stanie Nowy Jork. AP powołująca się na film nakręcony przez naocznego świadka, opisuje, że grupa policjantów wspierana przez pojazd opancerzony rozpraszała tłum używając pałek i gazu łzawiącego, po chwili dało się słyszeć odgłosy wystrzałów, a w formację policjantów wjechał samochód terenowy. Na nagraniu widać, że co najmniej jeden z funkcjonariuszy został potrącony przez auto.
Police officers ran over by car
— ELIJAH (@ElijahSchaffer) June 2, 2020
Not sure how many injured or their current condition
Location says Buffalo, but cannot confirm
pic.twitter.com/60ht180cNP
Burmistrz Buffalo powiedział, że dwoje ludzi znajdujących się w samochodzie zostało postrzelonych i przebywa w szpitalach.
- Władze policyjne informują o dwóch poszkodowanych funkcjonariuszach, którzy również leczeni są w szpitalach. W mieście obrabowano kilka sklepów, wybijano szyby i podpalano śmieci
- donosi AP.
- Dziś nad ranem celowo potrącony przez samochód został również policjant na Bronksie w Nowym Jorku
- poinformowały władze miasta dodając, że stan poszkodowanego jest poważny, ale stabilny.
Do przeradzających się często w gwałtowne zamieszki, trwających już od tygodnia protestów wymierzonych głównie w brutalność policji, szczególnie wobec Afroamerykanów, dochodzi już na terenie całych USA. Zarzewiem tych wydarzeń była śmierć 46-letniego mieszkańca Minneapolis George'a Floyda podczas zatrzymania policyjnego.
- Protesty trwają w ponad 140 amerykańskich miastach, w 21 stanach w zaprowadzanie porządku zaangażowana jest Gwardia Narodowa
- pisze dziennik "The New York Times".
Podczas zamieszek zginęło co najmniej pięcioro ludzi, tysiące zostały zatrzymanych, a straty materialne już teraz ocenia się na miliony dolarów - ocenia gazeta.
W poniedziałek wieczorem prezydent Donald Trump zapowiedział, że jeśli zamieszki nie zostaną opanowane przez lokalne siły policyjne i Gwardię Narodową, do przywrócenia spokoju zostanie skierowane wojsko.
Po kilku dniach gwałtownych rozruchów sytuacja uspokoiła się w Waszyngtonie. Wczoraj do miasta skierowano tysiące dodatkowych funkcjonariuszy sił bezpieczeństwa, którzy wymogli zakończenie zamieszek i przestrzeganie godziny policyjnej.