Pożary w Kanadzie znów przybierają na sile... Władze Quebecu ostrzegają, że mogą one potrwać jeszcze dłużej - całe lato. Pogarsza się sytuacja w prowincji Alberta, gdzie nakazano kolejne ewakuacje. W całym kraju jest 426 aktywnych pożarów - taką informację podał francuski dziennik "Ouest France".
Miasto Edson w Albercie jest ewakuowane po raz drugi od maja. W pewnych miejscach w Albercie ogień jest tak potężny, że zastępy strażaków musiały się wycofać - przekazała francuska telewizja BFMTV
Zagrożonych ewakuacją jest wiele innych miejsc, w tym w Quebecu, gdzie ewakuowano już ponad 13 tys. osób. Minister bezpieczeństwa publicznego prowincji François Bonnardel oznajmił w sobotę, że sytuacja na północnym zachodzie jest nadal bardzo trudna.
"Po raz pierwszy w historii Quebecu musi my walczyć z tyloma pożarami (...). Walka z nimi potrwa naszym zdaniem całe lato"
Pożary lasów rozprzestrzeniły się w piątek w zachodniej prowincji Kanady - Kolumbii Brytyjskiej, podczas gdy wciąż nie udało się ugasić ognia trawiącego lasy w położonym na wschodzie Kanady Quebecu.
Helicopter view of the current forest fire in Canada approximately 10 hectares of trees are in flames !!! Pray for everyone’s safety fighting these fires! pic.twitter.com/sidSWERwL0
— J.Martell (@Jmartell1988) June 10, 2023
Według Kanadyjskiego Międzyagencyjnego Centrum Pożarów Lasów (CIFFC) w tym roku doszło już do 2372 pożarów, które spopieliły 4,3 miliony hektarów; około 15 razy więcej niż wynosiła średnia roczna w ciągu ostatniej dekady. Chociaż pożary są częstym zjawiskiem w Kanadzie, nietypowe jest to, że obecnie występują one jednocześnie na wschodzie i zachodzie, co ogranicza możliwości straży pożarnej i podsyca obawy o konsekwencje zmian klimatycznych.