Izrael zawiesił decyzję o zwolnieniu ponad 600 palestyńskich więźniów, którzy mieli zostać wypuszczeni w sobotę w zamian za sześciu zakładników przekazanych przez Hamas – ogłosiło w niedzielę nad ranem biuro premiera Benjamina Netanjahu, oskarżając Hamas o łamanie umowy.
W komunikacie, przytaczanym przez portal Times of Israel, kancelaria premiera Izraela odniosła się między innymi do propagandowych "uroczystości" organizowanych przez Hamas przy okazji uwalniania zakładników.
"W świetle powtarzających się naruszeń Hamasu, w tym ceremonii, które poniżają naszych zakładników, i cynicznego używania ich w celach propagandowych, zapadła decyzja o opóźnieniu uwolnienia terrorystów, zaplanowanego na wczoraj, aż zagwarantowane zostanie kolejne uwolnienie zakładników bez poniżających ceremonii"
– napisano.
Times of Israel ocenia, że decyzja ogłoszona przez biuro Netanjahu może doprowadzić do wycofania się z umowy o zawieszeniu broni, w ramach której Hamas wypuścił już 25 żywych zakładników i przekazał Izraelowi ciała czworga innych. W Strefie Gazy wciąż przetrzymywane są 63 osoby, w tym co najmniej 20 żywych – zaznaczył portal.
Tymczasowe zawieszenie broni trwa od 19 stycznia i jest zaplanowane do początku marca, a jego przedłużenie jest niepewne.
Do soboty w ramach porozumienia przeprowadzono sześć rund wymiany zakładników na palestyńskich więźniów. Uwolniono w nich łącznie 19 Izraelczyków i 1135 Palestyńczyków. Hamas wypuścił też pięciu Tajlandczyków, którzy również zostali porwani 7 października 2023 r., ale nie byli objęci porozumieniem rozejmowym.