Mieszkanki stanu Manipur, na północnym wschodzie Indii, obrzuciły kamieniami i podpaliły dom głównego podejrzanego o dręczenie dwóch kobiet z mniejszości etnicznej i doprowadzenie do zbiorowego zgwałcenia jednej z nich - poinformował w piątek portal dziennika "New Indian Express".
Do ataku doszło w początkach maja, jednak dopiero w środę w mediach społecznościowych zaczęło krążyć nagranie przedstawiające dwie nagie kobiety ciągnięte i obmacywane przez tłum mężczyzn, którzy następnie wypychają je na pole.
Właściciel domu został aresztowany kilka godzin przed podpaleniem jego budynku. Oprócz niego zatrzymano również czterech innych podejrzanych o majową napaść na kobiety, poszukiwanych jest jeszcze około 30 osób.
O podpaleniu domu poinformował przedstawiciel miejscowej policji Hemant Pandey. "Prosimy o pokojowe protesty, bo sytuacja jest bardzo napięta. Rozumiemy gniew kobiet" - powiedział.
#WATCH | Women in Imphal burned down the house of one of the accused in Manipur viral video case, yesterday, 20th July. Four arrests have been made in the case so far. pic.twitter.com/6XOl4kdqGY
— ANI (@ANI) July 21, 2023
Protesty planowane są również w innych miastach Indii. "Chcemy wiedzieć, dlaczego policja była bezczynna, chociaż wiedziała, że kobiety zostały zgwałcone i były nago gnane przez tłum mężczyzn" - oświadczyła organizatorka manifestacji w Kalkucie.
Portal BBC poinformował w piątek, że stacji udało się dotrzeć do dokumentów świadczących, iż policjanci byli obecni podczas atakowania kobiet, ale nie zareagowali.
Zarzuty związane z bezczynnością władz mają również kontekst polityczny. Etniczny konflikt połączony z zamieszkami i starciami trwa w stanie Manipur od ponad dwóch miesięcy, a mimo to premier Indii Narendra Modi nie odniósł się do niego aż do ujawnienia filmu z dręczonymi kobietami.
Prawicowa Indyjska Partia Ludowa, którą kieruje Modi, sprawuje rządy w Manipurze. "Domagamy się dyskusji w parlamencie i oficjalnego oświadczenia rządu" - zapowiedział przywódca opozycyjnej Partii Kongresowej, Mallikarjun Kharge. "Manipur wymaga poświęcenia mu pełnej uwagi" - dodał.
Starcia w stanie Manipur wybuchły w połowie maja pomiędzy dominującą grupą etniczną Meitei, a mniej licznymi i jeszcze uboższymi Kuki. Spowodowała je decyzja władz, które postanowiły dopuścić Meitei do programu, obejmującego najbardziej upośledzone społeczno-ekonomicznie grupy w Indiach. Udział w programie ułatwia członkom grup etnicznych dostęp do edukacji i miejsc pracy. W starciach zginęło dotąd 130 osób, kilkadziesiąt tysięcy zostało ewakuowanych.