W związku z 30. rocznicą upadku muru berlińskiego, w stolicy Niemiec odbyły się dziś uroczystości z udziałem prezydentów krajów Grupy Wyszechradzkiej, których gościli prezydent Frank-Walter Steinmeier i kanclerz Angela Merkel. Symboliczna dla Europy i świata rocznica jest także komentowana w światowych mediach. Watykański sekretarz stanu kardynał Pietro Parolin oświadczył, że po tym, gdy 30 lat temu upadł mur berliński, wzniesiono inne. "Dzisiaj chce się budować mury wszędzie"- podkreślił w wywiadzie dla włoskiego pisma katolickiego "La vita del popolo".
"Po przezwyciężeniu podziału na dwa pola, symbolizowane przez mur berliński, wszyscy myśleli, że nadeszła era większego zrozumienia, pokoju. Tymczasem wybuchły nacjonalizmy, postawy zamknięcia"
- powiedział sekretarz stanu Stolicy Apostolskiej w rozmowie z tygodnikiem z Treviso na północy Włoch w związku z obchodzoną w sobotę 30. rocznicą upadku muru.
"Sądzę, że człowiek nosi w sobie tendencję do budowania murów. Upadł ten mur, a pojawiły się inne, dzisiaj chce się budować mury wszędzie"
- dodał.
"Nie było, obok radości i satysfakcji z osiągniętego rezultatu, poważnego zaangażowania na rzecz stworzenia wspólnoty międzynarodowej na nowych podstawach"
- ocenił kardynał Parolin.
Wyraził przekonanie, że bez zaangażowania etycznego wszystko "zmierza w przeciwnym kierunku".
Podczas dzisiejszych głównych uroczystości, które odbyły się w Berlinie, w miejscu pamięci na przylegającej niegdyś do muru berlińskiego Bernauer Strasse, prezydent Frank-Walter Steinmeier i kanclerz Angela Merkel uczcili osoby, które zginęły przy próbie ucieczki na Zachód. Tego samego dnia wieczorem przed Bramą Brandenburską odbędzie się wielki pokaz sceniczny, a Steinmeier wygłosi tam przemówienie.
Po ceremonii na Bernauer Strasse prezydenci Polski Andrzej Duda, Czech Milosz Zeman, Słowacji Zuzana Czaputova i Węgier Janos Ader, a także prezydent Steinmeier wspólnie złożyli róże przed pomnikiem upamiętniającym zasługi Grupy Wyszehradzkiej w przezwyciężaniu komunizmu.
Polski prezydent odwiedził były obóz koncentracyjny w Sachsenhausen. Złożył tam wiązankę kwiatów przy tablicy poświęconej pamięci 183 profesorów Uniwersytetu Jagiellońskiego i innych wyższych uczelni Krakowa, którzy w listopadzie 1939 r. zostali aresztowani i wywiezieni do obozu w Sachsenhausen w ramach tzw. Sonderaktion Krakau.