\"Gazeta Polska\" trafiła na łamy \"The New York Times\". Amerykański dziennik cytuje wywiad, jakiego udzielił tygodnikowi Tomasza Sakiewicza prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński. W rozmowie z wicenaczelną \"GP\" Katarzyną Gójską lider partii rządzącej powiedział, że nie wróży powodzenia akcji części środowisk sędziowskich. \"Jestem przekonany, iż w dłuższej perspektywie jest skazana na sromotną klęskę\". Choć lewicowa prasa nie byłaby sobą, gdyby nie dokleiła również parę bzdur z opowieści polskiej \"totalnej opozycji\".
Ostatnio portal niezalezna.pl został przywołany jako przykład dziennikarskiej rzetelności i wolności słowa w Polsce na tajwańskim portalu dopost.com oraz w najpopularniejszym programie publicystycznym na wyspie w stacji Formosa TV.
Tym razem "Gazeta Polska" trafiła na łamy jednego z najważniejszych amerykańskich dzienników - "The New York Times".
Treść artykułu w "NYT": Poland’s Supreme Court in Disarray After Judges Defy Purge
Dziennik cytuje wywiad jakiego udzielił "Gazecie Polskiej" prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński. W rozmowie z Katarzyną Gójską zapytany m.in. o to, czy nie obawia się, iż bunt części środowisk sędziowskich jest nakierowany na wytworzenie alternatywnej rzeczywistości prawnej (prezes SN będzie utrzymywała, że jest nadal pierwszym prezesem, choć nie będzie, a jakaś grupa sędziów będzie uznawała ten stan), odpowiedział:
Nie jest wykluczone, że ku temu zmierzają te działania. Może o tym świadczyć choćby deklaracja części składu Sądu Najwyższego właśnie w sprawie pani sędzi Gersdorf. Ale nie wróżę tej akcji powodzenia. Jestem przekonany, iż w dłuższej perspektywie jest skazana na sromotną klęskę. Ale obserwuję te wyczyny ze spokojem, choć oczywiście niezmiennie stoję na stanowisku, że prawo obowiązuje wszystkich bez wyjątku i każdy – bez wyjątku – musi się liczyć z przewidzianymi przez prawo konsekwencjami za łamanie przepisów.
Jednak trzeba zauważyć, że sam artykuł „NYT” dotyczy sytuacji w Polsce i Sądu Najwyższego i jest powielaniem bzdur „totalnej opozycji” i bezpodstawnych oskarżeń pod adresem polskiego rządu o rzekome łamanie prawa. Z kolei jako bohater i „najważniejsza” sędzia SN jest w nim przedstawiona Małgorzata Dersdorf.