GP: Za Trumpa Europa przestanie być niemiecka » CZYTAJ TERAZ »

„Dzień dobry Panie i Panowie” - WYKLUCZA!? Londyńska kolej przeprasza za słowa konduktora

Londyński przewoźnik kolejowy London North Eastern Railway (LNER) przeprosił za „niewłaściwe” zachowanie konduktora, który witając pasażerów nie uwzględnił tzw. osób niebinarnych. „Dzień dobry Panie i Panowie, Chłopcy i Dziewczęta” – powiedział kolejarz. Jego słowa dotknęły dwoje pasażerów Laurence’a Colesa, i Charlotte Monroe, którzy poskarżyli się na zachowanie konduktora w mediach społecznościowych.

Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne
pixabay.com /Creative Commons CC0/anneclairdelune

- "Dzień dobry Panie i Panowie, Chłopcy i Dziewczęta…”, więc jako osoby niebinarnej, ta zapowiedź tak naprawdę mnie nie dotyczy, więc nie będę jej słuchać - napisał Coles na Twitterze. Monroe dodała, że towarzyszyła Coles’owi w podróży i po przywitaniu konduktora oboje poczuli się „niekomfortowo”. 

London North Eastern Railway przyznała rację niebinarnym pasażerom, publikując stosowne  przeprosiny. - Nasi kierownicy pociągów nie powinni używać takiego języka, dziękujemy za zwrócenie nam na to uwagi – napisał na Twitterze LNER.

Firma zapewniła, że dopilnuje, aby usługi przez nią świadczone miały charakter otwarty i niewykluczający.

Przyznała jednocześnie, że „bardzo ciężko pracuje nad edukacją pracowników”, aby nie używali oni zaimków charakterystycznych dla danej płci. – Przykro nam, że w tym przypadku tak się nie stało – dodano.

Przeprosiny LNER oburzyły niektórych internautów. - Mój tata był maszynistą. Gdyby ktoś niebinarny próbował go wyrzucić z powodu zapowiedzi, w której zwróciłby się do pasażerów jako „panie i panowie”, jestem pewien, że słusznie powiedziałby im, aby zidentyfikowali się jako samochód i odwieźli do domu – napisał Jay Beecher.

- Kiedy, och kiedy, skończy się ten bezmyślny idiotyzm? – zastanawiał się inny komentujący.

Rzecznik przewoźnika podkreślił, że LNER jest zaangażowany w „różnorodność i integrację” we wszystkich działaniach skierowanych do „klientów, współpracowników i społeczności”.

- Nasze zasady i procedury są regularnie przeglądane i w świetle ostatnich komentarzy sprawdzimy, czy konieczne są dalsze zmiany

- zadeklarował.

Aby zapobiec obrażaniu transpłciowych pasażerów w londyńskich autobusach, metrze i sieci kolejowej w 2017 roku zakazano pracownikom przewoźników używania słów „panie i panowie”.


Kilka dni temu były premier Wielkiej Brytanii Tony Blair skrytykował coraz bardziej obecną w życiu publicznym polityczna poprawność. - Ludzie są podejrzliwi, że za programem wielu wojowników kultury po lewej stronie kryje się ideologia, którą uważają za obcą i ekstremalną - mówił były szef rządu.

Laurence Coles, który pracuje jako strażnik w South Western Railway, a także jest przedstawicielem LGBT+, nie chciał komentować sprawy dziennikowi The Sun.

Charlotte Monroe pracuje jako instruktor sygnalizacyjny w londyńskim metrze i była założycielką grupy Progress Train, która promuje różnorodność i integrację osób LGBTQ + w branży kolejowej.

 



Źródło: niezalezna.pl, thesun.co.uk

#LGBT #Londyn #Wielka Brytania #poprawnośc polityczna #świat #transport

po