Co dalej z brexitem? Krasnodębski wyjaśnia

Zgodnie z pierwotnym założeniem Wielka Brytania miała opuścić Unię Europejską o północy z 29 na 30 marca. Brytyjska premier Theresa May złożyła jednak wniosek o przedłużenie procesu wyjścia z Unii do 30 czerwca. Następnie na szczycie UE w ubiegłym tygodniu zapadła decyzja, że brytyjski rządu do piątku 29 marca do godz. 23.00 ma czas, aby przyjąć proponowaną umowę z UE i opuścić Wspólnotę na zapisanych w niej warunkach w nowym terminie 22 maja. Brytyjski rządy podda w piątek pod głosowanie w Izbie Gmin projekt umowy wyjścia z UE, ale bez deklaracji politycznej nt. przyszłych relacji ze Wspólnotą.

Zdzisław Krasnodębski odnosząc się w Polsat News do tego, że w piątek mija pierwotny termin brexitu powiedział, że to iż "dzisiaj nie dojdzie do wyjścia Wielkiej Brytanii z UE, to chyba wynik niezadowolenia Brytyjczyków z tego, co wynegocjowała pani premier May".

Na pytanie, czy dziś uda się brytyjskim politykom przezwyciężyć impas ws. brexitu Krasnodębski stwierdził, że "już ostatnie głosowanie pokazało, że chwieje się opór przeciwko tej umowie".

Trochę zwiększyły się szanse, że Brytyjczycy ustąpią w jakiś punktach i częściowe porozumienie zostanie zawarte

 – stwierdził.

Zgodnie z decyzją Rady Europejskiej w razie nieprzyjęcia w piątek proponowanej umowy Wielka Brytania będzie miała czas do 12 kwietnia, by zdecydować się albo na brexit bez umowy, albo na przedłużenie swego członkostwa w UE i znalezienie wyjścia z impasu politycznego, na przykład przez drugie referendum lub zmianę proponowanego modelu relacji z UE (np. przez pozostanie we wspólnym rynku lub w unii celnej).

Zdzisław Krasnodębski wyraził przypuszczenie, że ws. brexitu albo "klamka zapadnie", albo dojdzie do porozumienia w ostatniej chwili, jak to się dzieje często w UE, albo będzie "twarde" wyjście Wielkiej Brytanii z UE, a później negocjacje.

Niezależnie jak to się potoczy, jestem optymistą

– podsumował.

 

Źródło: PAP, niezalezna.pl

#Brexit #UE #Wielka Brytania #Zdzisław Krasnodębski