Trójka nastolatków w Courbevoie w departamencie Hauts-de-Seine zaciągnęła w poniedziałek żydowską dziewczynkę do pustego hangaru, po czym ją zgwałciła. Sprawcy mieli wcześniej nękać 12-latkę ze względu na jej żydowską tożsamość. Zostali zatrzymani w poniedziałek, a we wtorek postawiono im zarzuty.
Wszystkie obozy polityczne we Francji potępiły to przestępstwo i ostatni "wylew antysemityzmu" w kraju. Liderka skrajnie prawicowego Zjednoczenia Narodowego Marine Le Pen zarzuciła radykalnej lewicy, że jest to efekt ich nagonki na mniejszość żydowską. Polityczka nawiązuje do silnej postawy propalestyńskiej, którą demonstruje radykalnie lewicowe ugrupowanie Francja Nieujarzmiona.
Przestępstwo to skomentował również lider Francji Nieujarzmionej Jean-Luc Melenchon, który wielokrotnie był oskarżany o akceptowanie antysemityzmu, a nawet jego propagowanie. Polityk potępił w serwisie X gwałt na 12-latce, nazywając motyw przestępstwa "rasizmem antysemickim".