Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Reklama
Świat

Black Friday - gdzie padnie rekord?

Mimo, iż tłumy w sklepach i gigantyczne kolejki do kas odeszły do przeszłości, tradycja wyprzedażowego święta Black Friday nadal trzyma się w Ameryce dość mocno. W myśl prognoz - niemal jak co roku - amerykańscy konsumenci pobiją kolejny rekord wydatków, przeznaczając na przedświąteczne zakupy niemal bilion dolarów.

az

Reklama

Black Friday jako... rozpoczęcie sezonu

Jeszcze nie tak dawno temu piątkowe poranki po Święcie Dziękczynienia kojarzyły się z masowymi kolejkami ustawiającymi się pod sklepami i tłumami zakupowiczów szukających okazji. Dziś Black Friday, tradycyjnie dzień wyznaczający początek sezonu bożonarodzeniowego, nie jest już taki "czarny", ani nie ogranicza się do piątku. W wielu sklepach tradycyjne promocje i obniżki trwają już od ponad tygodnia, a zamiast kolejek w sklepach częściej widać sterty dostarczanych pod drzwi domów paczek z produktami zamówionymi w internecie.

Mimo to, organizacja skupiająca sprzedawców detalicznych, National Retail Federation (NRF), spodziewa się, że - tak jak w przypadku 15 poprzednich lat - także i w tym roku pobity zostanie rekord kwot wydanych przez Amerykanów na przedświąteczne zakupy. NRF szacuje, że Amerykanie wydadzą na nie 980-989 mld dolarów, czyli o 2,5-3,5 proc. więcej niż przed rokiem.

Według prognoz firmy Adobe Analytics, między Black Friday i Cyber Monday (dniem największych obniżek w sklepach internetowych) w zakupach weźmie udział 71 proc. Amerykanów, z czego większość za pośrednictwem urządzeń mobilnych. Analiza przewiduje też pogłębianie się trendu przenoszenia zakupów do sieci (wzrost o 7 proc. w stosunku do ubiegłego roku) i to, że w "cyberponiedziałek" konsumenci wydadzą więcej pieniędzy (13,2 mld dolarów) niż w "czarny piątek (10,8 mld).

"Dawniej Black Friday polegał na ustawianiu się w kolejkach przed sklepami stacjonarnymi o świcie z nadzieją na załapanie się na dobre okazje. To był szalony wyścig po zniżki, a czasami wszystko stawało się zbyt chaotyczne. Z czasem jednak krajobraz się zmienił. Wraz z rozwojem handlu elektronicznego, Czarny Piątek rozszerzył się poza fizyczne witryny sklepowe. Sprzedawcy internetowi zaczęli oferować ekskluzywne oferty cyfrowe i teraz nie jest niczym niezwykłym, że ludzie łapią okazje w zaciszu swoich domów w piżamach"

– zauważył w rozmowie z Polską Agencją Prasową Mike Schmidt, prawnik z kancelarii Schmidt & Clark, zajmujący się sprawami konsumenckimi. Jak dodał, zmiany te przysporzyły mu więcej pracy, m.in. ze względu na powstałe kwestie prawne, w tym dotyczące praw konsumentów, np. do zwrotów towarów czy praktyk reklamowych.

"Chodzi o to, by zapewnić, że 'największa wyprzedaż roku' faktycznie jest największa i nie wprowadza w błąd" - zaznaczył.

Z badań portalu konsumenckiego Pissedconsumer.com wynika, że konsumenci są coraz bardziej nieufni wobec oferowanych promocji. 30 proc. ankietowanych uważa, że sprzedawcy, manipulując cenami, przedstawiając promocje jako atrakcyjniejsze, niż są w rzeczywistości.

Analiza przeprowadzona przez portal KnownHost sugeruje, że nieufność ta jest uzasadniona. Portal przeanalizował ceny 65 produktów popularnych podczas wyprzedaży Black Friday w ubiegłym roku. W przypadku aż 30 proc. z nich sprzedawcy podwyższyli cenę tuż przed promocją, by móc przedstawić świąteczną promocję jako lepszą okazję, niż jest w rzeczywistości.

az

Reklama