Marcin Szamborski porzucił pracę w korporacji, by realizować swoje marzenie o lataniu. Założył firmę lotniczą, zdobywa medale na mistrzostwach i właśnie przygotowuje się do wyprawy śmigłowcem dookoła świata.
Razem z mistrzem świata, Rosjaninem Maximem Sotnikovem, 17 kwietnia rozpocznie podróż dookoła świata. Ma ona potrwać około dwóch miesięcy. Śmigłowcem, bo jak mówi pilot, samolotem dokonano tego już setki razy.
–
Samolotami dokonano tego setki razy, a tego typu lot śmigłowcem będzie dopiero siedemnastym w historii – powiedział Marcin Szamborski.
Jak zaznaczył Szamborski w rozmowie z "Polskim Radiem", taka wyprawa dla śmigłowców jest większym wyzwaniem ze względu na warunki pogodowe.
–
Obawiam się wiatrów. Pogoda może być zdradliwa na północnym Atlantyku. Trudne odcinki znajdują się między Wyspami Owczymi a Islandią i Islandią a Grenlandią. Potem już będzie z górki – mówił gość PR24.
Marcin Szamborski zaznaczył, że celem wyprawy nie jest pobicie żadnego rekordu. W razie niesprzyjających warunków nie będzie podejmował zbędnego ryzyka.
Warunki atmosferyczne nie są jednak jedynym zmartwieniem pilota przed podróżą.
–
Może być problem z biurokracją, z pozyskiwaniem paliwa i pozwoleń na terenie Rosji. Skomplikowana sytuacja, odnośnie zgód na przelot, jest również w Stanach Zjednoczonych – mówił.
Źródło: polskieradio.pl,niezalezna.pl,ludzielotnictwa.jbi.com.pl
#dookoła świata
#podróż
#śmigłowiec
#Marcin Szamborski
bm