Dowódca US Pacific Command zaznaczył, że Stany Zjednoczone są nadal głównym graczem w regionie, a podpisanie z Australią umowy zakładającej zwiększoną rotacyjną obecność wojskową żołnierzy korpusu piechoty morskiej (USMC) oraz możliwość operowania myśliwców F-22 Raport z na położonych na północy Australii zwiększy możliwości Stanów Zjednoczonych i ich sojuszników w południowych rubieżach Azji. Plany dotyczące wzmocnienia obecności wojskowej Amerykanów zakładają między innymi rotacyjne stacjonowanie 2500 żołnierzy w bazie Darwin przynajmniej do roku 2020. - Mogę powiedzieć jasno i wyraźnie, że dzięki naszej kolektywnej współpracy możemy łatwiej działać na rzecz wspólnego bezpieczeństwa – powiedział Harry B. Harris Jr. Zaznaczył przy tym, że USA nie pozwolą, aby swoboda żeglugi została naruszona jednostronnie bez względu na to ile sztucznych wysp zostanie zbudowanych na Morzu Południowochińskim. Odniósł się tutaj do militaryzacji Morza Południowochińskiego przez Pekin, co może zagrażać swobodnej żegludze. Analitycy podkreślają, iż północna część Australii jest ważnym miejsce w geopolitycznej rywalizacji Pekinu i Białego Domu. Obszar ten znajduje się poza zasięgiem większości rakiet balistycznych Chin, dzięki czemu może być punktem podparcia w regionie Pacyfiku oraz Oceanu Indyjskiego, jeśliby doszło do konfrontacji. W tych walkach wielce pomoce byłyby myśliwce piątej generacji skonstruowane w technologii stealth. Australia jest jednym z państw biorących udział w programie joint strike fighter zakładającym wprowadzenie do sił zbrojnych myśliwców piątej generacji Lockheed Martin F-35A Lightning II. Canberra spodziewa się że wszystkie 72 myśliwce F-35A wejdą do Królewskich Australijskich Sił Powietrznych (RAAF) dopiero w roku 2023. Do tego czasu lotnictwo RAAF będzie mogło działać z myśliwcami piątej generacji, którymi są amerykańskie F-22, aby nabyć wiedzy i doświadczenia.
Pentagon wysyła Raptory do Australii
Podczas środowej wizyty w Sydney Dowódca US Pacific Command, admirał Harry B.
Autor: PKR

Dowódca US Pacific Command zaznaczył, że Stany Zjednoczone są nadal głównym graczem w regionie, a podpisanie z Australią umowy zakładającej zwiększoną rotacyjną obecność wojskową żołnierzy korpusu piechoty morskiej (USMC) oraz możliwość operowania myśliwców F-22 Raport z na położonych na północy Australii zwiększy możliwości Stanów Zjednoczonych i ich sojuszników w południowych rubieżach Azji. Plany dotyczące wzmocnienia obecności wojskowej Amerykanów zakładają między innymi rotacyjne stacjonowanie 2500 żołnierzy w bazie Darwin przynajmniej do roku 2020. - Mogę powiedzieć jasno i wyraźnie, że dzięki naszej kolektywnej współpracy możemy łatwiej działać na rzecz wspólnego bezpieczeństwa – powiedział Harry B. Harris Jr. Zaznaczył przy tym, że USA nie pozwolą, aby swoboda żeglugi została naruszona jednostronnie bez względu na to ile sztucznych wysp zostanie zbudowanych na Morzu Południowochińskim. Odniósł się tutaj do militaryzacji Morza Południowochińskiego przez Pekin, co może zagrażać swobodnej żegludze. Analitycy podkreślają, iż północna część Australii jest ważnym miejsce w geopolitycznej rywalizacji Pekinu i Białego Domu. Obszar ten znajduje się poza zasięgiem większości rakiet balistycznych Chin, dzięki czemu może być punktem podparcia w regionie Pacyfiku oraz Oceanu Indyjskiego, jeśliby doszło do konfrontacji. W tych walkach wielce pomoce byłyby myśliwce piątej generacji skonstruowane w technologii stealth. Australia jest jednym z państw biorących udział w programie joint strike fighter zakładającym wprowadzenie do sił zbrojnych myśliwców piątej generacji Lockheed Martin F-35A Lightning II. Canberra spodziewa się że wszystkie 72 myśliwce F-35A wejdą do Królewskich Australijskich Sił Powietrznych (RAAF) dopiero w roku 2023. Do tego czasu lotnictwo RAAF będzie mogło działać z myśliwcami piątej generacji, którymi są amerykańskie F-22, aby nabyć wiedzy i doświadczenia.
Autor: PKR
Źródło: niezalezna.pl