Co najmniej 9 osób zginęło w ogromnym pożarze, który wybuchł w nocnym klubie w Oakland w Kalifornii, w Stanach Zjednoczonych – podaje bbc.com.
Pozar wybuchł podczas imprezy muzyka występującego pod pseudonimem “Golden Donna” promującej swoją płytę. Ogień pojawił się podczas koncertu, w którym uczestniczyło około 100 osób.
Straż pożarna,wyprowadziła z klubu większość bawiących się tam osób, ale służby ratunkowe na razie nie mogą doliczyć się 13 osób. Na miejscu pracuje kilkudziesięciu strażaków.
W budynku mieszkało i miało swoje pracownie około pięćdziesięciu artystów.
"
Dosłownie czułem jak moja skóra łuszczy się a moje płuca duszą się dymem" - powiedział Bob Mule, jeden z artystów mieszkających w budynku.
Komendant straży pożarnej Teresa DeLoachem-Read powiedziała lokalnej gazecie, że w budynku nie zadziałały detektory dymu oraz nie było również systemu spryskiwaczy.
Źródło: bbc.com
#USA
#pożar
Marek Nowicki