Władze tureckie zawiesiły prawie 13 tys. policjantów, zatrzymały kilkudziesięciu oficerów sił powietrznych i wyłączyły stację telewizyjną. Podstawą decyzji są domniemane związki z mieszkającym w USA islamskim kaznodzieją Fethullahem Gulenem – podaje brytyjska agencja Reuters.
Centrala tureckiej policji podała, że 12,801 oficerów, w tym ponad 2,5 tys., dowódców, zostało zawieszonych z powodu podejrzeń o kontakty z Fethullah Gülenem, którego Ankara oskarża o próbę obalenia rządu. Gülen, który mieszka od 1999 roku w USA, zaprzecza oskarżeniom.
Do zawieszeń doszło kilka godzin po tym, jak wicepremier Numan Kurtulmus ogłosił, że Rada Ministrów zatwierdziła przedłużenie stanu wyjątkowego o kolejne 90-dni. Dzięki temu prezydent T
ayyipa Erdogan może rządzić krajem za pomocą dekretów co najmniej do stycznia. W praktyce oznacza to, że Erdogan może podejmować decyzje bez nadzoru Trybunału Konstytucyjnego, jeżeli zatwierdzi je parlament.
Razem z zawieszeniem około pięciu procent całych sił policyjnych, zatrzymano 33 oficerów sił powietrznych a transmisja stacji TV IMC została zablokowana po oskarżeniach o szerzenie
"propagandy terrorystycznej". Z centrali MSW usunięto również ze stanowisk 37 osób, choć nie podano żadnego wyjaśnienia – podaje Reuters.
Do tej pory ok. 100 tysięcy osób w wojsku, policji, sądownictwie i uniwersytetach zostało zwolnionych lub zawieszonych z pracy, a 32 tys. zostało aresztowanych.
Źródło: reuters.com
#Erdogan #zamach stanu #Turcja
Chcesz skomentować tekst? Udostępnij treść i skomentuj w mediach społecznościowych.
Marek Nowicki