Lokalna gazeta odkryła, że deputowana do Bundestagu sfałszowała swój życiorys. Wedle dokumentu znajdującego się w parlamencie Hinz miała zdać egzamin dojrzałości w 1984 roku, a w latach 1895-1995 studiować prawo. Miała pracować w zawodzie w różnych organizacjach. Na jaw wyszło, że kobieta nie ma nawet matury.
Na wieść o zarzutach Hinz zrezygnowała ze stanowiska wiceprezes regionalnej struktury SPD.
Jej partia była zszokowana, że kobieta oszukiwała ich przez tak długi czas. Szefostwo w obecnej sytuacji zaleciło jej zrzeczenie się mandatu posła.
Thomas Kutschaty, szef SDP na konferencji prasowej stwierdził, że nie może zmusić poseł do rezygnacji z mandatu. Dał jej czas do 3 sierpnia, jednak nie było żadnej reakcji. Ślad po posłance zaginął.
Reklama