Zbuntowani żołnierze zabili tureckiego fotoreportera Mustafę Cambaza, pracującego dla wychodzącego w Stambule konserwatywno-muzułmańskiego dziennika "Yeni Safak".
Prorządowi manifestanci z kolei brutalnie pobili dwóch dziennikarzy pracujących w mediach przeciwnych rządom prezydenta Recepa Tayyipa Erdogana. Jeden z nich omal nie został zrzucony z mostu do rzeki - podaje Polsat News.
"Nadszedł czas, aby władze dały dowód przywiązania do wartości demokratycznych i przestały traktować głosy krytyczne jako głosy zdrajców i terrorystów" - podsumowują Reporterzy bez Granic.