Dziennik „Bild Zeitung - online” opublikował w poniedziałek późną nocą tajną notatkę duesseldorfskiej policji, w której czytamy, że wraz z rozpoczęciem sezonu letniego napady na tle seksualnym na niemieckich basenach stały się plagą. Dokonują ich grupy młodych mężczyzn o południowym, najczęściej arabskim wyglądzie.
Napastnicy, którzy działają w grupach, zaczepiają młode kobiety, ale także młode dziewczyny lub nieletnie dziewczynki. Używają wobec nich wulgarnych i obelżywych słów, próbują je dotykać w miejscach intymnych.
Często dochodzi wręcz do obscenicznych seksualnych gestów i czynów.
W tajnym protokole policja stwierdza, że w ostatnim okresie nastąpił wyraźny wzrost tego typu przestępstw, których ofiarami są coraz częściej nieletni,
a sprawcami - mężczyźni: imigranci o wyglądzie arabskim, bardzo często także bardzo młodzi lub nawet nieletni. Napady dokonywane w grupach i podobny (dla wszystkich) wygląd przestępców bardzo utrudnia policji identyfikację, a w późniejszym okresie ukaranie sprawców – cytuje tajny policyjny dokument „Bild”.
Do ataków na kobiety dochodzi często na basenach i otwartych kąpieliskach.
W tym roku większość kąpielisk została wyposażona w odpowiednie tablicy informacyjne, gdzie (często po arabsku) informuje się muzułmańskich przybyszów o zasadach korzystania ze wspólnej kąpieli. Często na kąpieliskach rozdawane są ulotki, w których także opisane są odpowiednie zasady zachowania.
Dlaczego policja, zamiast informować o temacie, produkuje jedynie tajne i niejawne notatki? Odpowiedź jest jedna i brzmi:
Poprawność polityczna nakazuje o problemie z uchodźcami mówić jak najmniej lub wcale.
Udowodnił to m.in. dziennik „Die Welt”, opisując przypadek
trzech młodych (16-18 lat) uczennic z Kassel, które wielokrotnie po drodze do szkoły lub ze szkoły - w środkach komunikacji miejskiej i na ulicy - były wulgarnie, a nawet brutalnie zaczepiane, wręcz napadane. Słowa i gesty napastników, którymi zawsze byli młodzi mężczyźni o wyglądzie arabskim, nie pozostawiały żadnej wątpliwości, że były to seksualne napady kryminalne.
Dziewczyny dość długo milczały, bo - jak powiedziały swojej nauczycielce – obawiały się, iż zostaną oskarżone o dyskryminowanie uchodźców.
Ten sam dziennik przypomina przypadek młodej działaczki partii lewicowej (przypomnijmy, że lewica należy do wielkich zwolenników multikulti)
24-letniej Selin Goeren, która pod koniec stycznia została napadnięta w parku w Mannheim i zmuszona do odbycia stosunku z trzema arabskimi uchodźcami. I w tym wypadku od razu zadziałała poprawność polityczna, która nakazała ofierze zaraz po napadzie skłamać do policyjnego protokołu, że był to napad rabunkowy i że dokonała go grupa mężczyzn mówiąca po niemiecku. Okazało się, że kłamstwa te były spowodowane tym, iż lewicowa działaczka nie chciała zaszkodzić wizerunkowi islamskich uchodźców.
Wielu informacji dotyczących przestępczej działalności uchodźców nie znajdziemy w maistreamowych mediach. Aby dowiedzieć się czegoś więcej, trzeba zajrzeć albo do Internetu. Efekt dokładniejszych poszukiwań jest zatrważający, bo wynika z nich, iż u naszych zachodnich sąsiadów codziennie dochodzi do aktów przemocy i przestępstw kryminalnych w wykonaniu islamskich uchodźców.
Oto tylko kilka przykładów z ostatniego tygodnia
: przedwczoraj w Rostocku - ok. godz. 20 - napadnięte przez młodych dwudziestoparoletnich mężczyzn zostały dwie 14-letnie dziewczynki. W Kilonii 44-letni uchodźca z Iraku podczas odbywającego się niedawno Tygodnia Kilońskiego
próbował zgwałcić pasażerkę miejskiego autobusu. W miejscowości Pforzheim w ostatniej chwili udaremniono zgwałcenie kilku kobiet przez grupę arabskich imigrantów. Takich przypadków jest mnóstwo, chociaż media takimi tematami zajmują się wyjątkowo niechętnie lub wcale.
Niemiecka policjantka z Bochum Tania Kambouri (greckiego pochodzenia), która już dwa lata temu w liście otwartym poskarżyła się publicznie o częstych atakach cudzoziemców na policjantki, w najnowszym wywiadzie ponawia oskarżenia w stosunku do władz (także policyjnych) o poddawanie się poprawności politycznej w kwestii postępowania z uchodźcami
. Komisarz Kambouri stwierdza, że przez ostatnie dwa lata w kwestii zapobiegania zajść kryminalnych dokonywanych przez uchodźców nic się nie zmieniło, a sytuacja uległa wręcz pogorszeniu.
Do głosu coraz częściej dochodzą także inni policjanci, którzy skarżą się, że jest im z wielu powodów coraz trudniej walczyć z przestępstwami dokonywanymi przez islamskich uchodźców. Do najważniejszych zaliczają - oprócz kłopotów kadrowych - także stosowanie wobec sprawców wyjątkowo niskich kar lub wręcz puszczanie ich wolno.
3 lipca sąd w Bad Oldesloe (Szlezwik-Holsztyn) skazał arabskiego uchodźcę za napad i próbę brutalnego gwałtu na... 30 dni aresztu, o czym także mainstreamowe media nie napiszą, choć Internet aż kipi z oburzenia. Na razie ciągle poprawność polityczna bierze górę nad rozsądkiem, chociaż z rozmów ze zwykłymi ludźmi można wywnioskować, iż po cichu coraz więcej Niemców przyznaje, że uchodźcy to jednak poważny problem.
Źródło: niezalezna.pl
#gwałty #Niemcy #uchodźcy
Chcesz skomentować tekst? Udostępnij treść i skomentuj w mediach społecznościowych.
Waldemar Maszewski (Hamburg)