Mimo zakazu zgromadzeń, w niedzielę odbył się „dziki” mecz piłkarski między dwiema dzielnicami Strasburga - miasta poważnie dotkniętego pandemią koronawirusa. Francuska policja przesłuchała już kilkaset osób.
- Musimy za wszelką cenę uniknąć powstania nowego ogniska zapalnego w Strasburgu i chronić ludzi
- powiedziała podczas wideokonferencji prasowej prefekt departamentu Dolny Ren, Josiane Chevalier. Podkreśliła również, że mecz był „wydarzeniem niezrozumiałym, nieodpowiedzialnym i bardzo poważnym w skutkach”.
Od czwartku uczestnicy spotkania piłkarskiego, których liczbę szacuje się od 400 do 500, a także członkowie ich rodzin będą mogli poddać się testom na obecność koronawirusa w centrum instalowanym w budynku Parlamentu Europejskiego.
À Strasbourg, 400 personnes ont assisté à un match de football inter-quartiers organisé illégalement.
— Tancrède ن (@Tancrede_Crptrs) May 25, 2020
Une patrouille de police est intervenue mais n’a pas pu empêcher le match.#CameliaJordana va sûrement nous expliquer que ces gens craignent la police ... 😏 pic.twitter.com/gqOYW6I6vH
We Francji z powodu pandemii obowiązuje zakaz gromadzenia się powyżej dziesięciu osób. Z wielu boisk na wszelki wypadek usunięto bramki, aby nie można było grać. Demontowano także inny sprzęt w parkach i kompleksach sportowych.
Policja została zaalarmowana przez mieszkańców już w trakcie meczu. Na miejscu nie podjęła czynności, ale zabezpieczono materiał z miejskiego monitoringu, co ma pomóc w ustaleniu uczestników. Organizatorom grozi kara sześciu miesięcy pozbawienia wolności.
We Francji stwierdzono ponad 182 tys. przypadków zakażenia koronawirusem i ponad 28 tys. zgonów. Jednym z najbardziej dotkniętych departamentów jest Dolny Ren, gdzie na Covid-19 zmarło co najmniej 620 osób.